– Kontynuujemy stabilny wzrost w relacjach zagranicznych, ważne będzie dla nas również ustabilizowanie zwyżek na rynku krajowym, na którym wolumen jest niestabilny i nieco mniej przewidywalny. Ponadto prowadzimy rozmowy z potencjalnymi partnerami i klientami po wschodniej stronie granicy – mówi Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal. Dodaje, że rynek chiński, mongolski czy kazachski to dla spółki bardzo interesujące obszary do dalszego rozwoju, ale zarazem trudne z powodu różnic kulturowych. Od efektów m.in. tych rozmów zależeć będzie jednak tempo dalszego rozwoju grupy.

W tym roku PCC Intermodal rozpoczęło działalność jako przewoźnik kolejowy. Obecnie świadczymy usługi manewrowe na swoich terminalach. – Kontynuujemy rozwój w tym kierunku z zamierzeniem realizacji krajowych przewozów kolejowych na wybranych trasach jeszcze w bieżącym roku. Liczymy, że to także wpłynie pozytywnie na nasze wyniki – twierdzi Stefański.

W I półroczu grupa PCC Intermodal wypracowała 139,5 mln zł przychodów, co oznaczało ich wzrost o 5,7 proc. Mimo to nie udało się poprawić zysków. Czysty zarobek wyniósł zaledwie 0,5 mln zł. Tym samym spadł o 63,9 proc. Zarząd tłumaczy, że pogorszenie rentowności to przede wszystkim efekt spadku ilości transportowanych kontenerów w relacjach krajowych, w tym zwłaszcza z i do trójmiejskich portów morskich. Powodem była sytuacja na rynku armatorskim odnotowana w pierwszych miesiącach roku.

– Armatorzy zadecydowali o znaczącym zmniejszeniu podaży miejsca na statkach, podnosząc stawki frachtowe nawet kilkakrotnie. Spowodowało to, że rynek transportowy związany z handlem dalekomorskim dość gwałtownie wyhamował w I kwartale tego roku – uważa Stefański. Dodaje, że od maja sytuacja ulega jednak poprawie.