Boryszew: Sprzedaż aluminium i motoryzacji?

Kontrolowany przez miliardera Romana Karkosika Boryszew otrzymał od doradcy finansowego informację, że jest podmiot wstępnie zainteresowany zakupem aktywami z kluczowych segmentów: motoryzacyjnego i aluminiowego.

Zarząd koncernu planuje przystąpić do rozmów z inwestorem, transakcja nie jest ani wykluczona, ani przesądzona.

Rynek ze spokojem zareagował na wieści – kurs Boryszewa rósł o maksymalnie 1 proc., do 9,21 zł, a Impexmetalu (tu podpięte jest przetwórstwo aluminium) o 0,5 proc., do 4,32 zł.

Segment motoryzacyjny to Maflow, producent gumowych przewodów do klimatyzacji, oraz BAP, producent komponentów z tworzyw. Po trzech kwartałach ub.r. segment zwiększył obroty o 5 proc., do 1,51 mld zł. Wzrost EBITDA sięgnął aż 48 proc., do 149 mln zł.

Przetwórstwo aluminium jest lokomotywą segmentu metali, który od niedawna pokazywany jest zbiorczo (to także przetwórstwo miedzi, produkcja cynku i ołowiu). Przychody segmentu zwiększyły się o 17 proc., do 2,83 mld zł. Tempo wzrostu EBITDA było słabsze, wynik poprawił się o 10 proc., do 216 mln zł.

Informacja zbiega się z zapowiedziami Karkosika o wycofaniu się z giełdy. Delisting oznacza koszty, więc najwyraźniej możliwa jest opcja wyprzedaży aktywów po kawałku. W połowie listopada ub.r. pisaliśmy, że chemiczną częścią Boryszewa zainteresowany jest Krzysztof Moska.

Sam Boryszew w 2009 r. sprzedał giełdowej Selenie za 18,5 mln zł Izolację-Matizol, spółkę specjalizującą się w produkcji pokryć dachowych. W 2014 r. za 40 mln zł kontrolowany przez miliardera Michała Sołowowa Synthos przejął wydział klejów i dyspersji, wyodrębniony z Boryszewa ERG.

Karkosik postawił na grupę Boryszew-Impexmetal, która w zeszłym roku zdjęła z giełdy zależny Hutmen. Docelowo grupa ma przejąć od inwestora notowaną na parkiecie hutniczą Alchemię. Miliarder ograniczył też obecność w mniejszych podmiotach – Krezusie (działalność operacyjną prowadzi inny inwestor) i Skotanie (działalność operacyjna jest szczątkowa). Karkosik zapowiedział zejście z GPW w reakcji na jego zdaniem nieuprawnione działania KNF i prokuratury, które zarzucają mu manipulację akcjami Boryszewa i Krezusa.