– Poszerzamy ofertę o rury, które nie były dotychczas produkowane w Polsce. Jeśli chodzi o Europę, podobne instalacje działają w Grecji, Turcji i w Niemczech – mówi Krzysztof Kasprzycki, prezes Ferrum. Potencjał inwestycyjny firmy powiększy się o 120 tys. do 200 tys. ton rur rocznie.
– Dzięki nowej linii będziemy mogli samodzielnie startować do nowej umowy ramowej oraz innych strategicznych projektów Gaz-Systemu. Mowa o miliardowych funduszach strukturalnych z przeznaczonych na rozbudowę sieci przesyłowych – podkreśla Kasprzycki. – Nasze położenie geograficzne sprawia, że dzięki niskim cenom transportu nasze rury będą bardzo konkurencyjne cenowo. Dodatkowo, przez zbudowanie referencji, będziemy mogli stopniowo uczestniczyć w międzynarodowych przetargach, samodzielnie lub w konsorcjach – dodaje.
W finansowanie przedsięwzięcia zaangażował się państwowy Polski Fundusz Rozwoju, który już w maju ub.r. kupił linię w Niemczech. PFR, który zapewnił wsparcie katowickiej firmie, aktualnie z partnerami kontroluje 65,8 proc. akcji. Do 13 lipca przyjmowane są zapisy w ramach ogłoszonego przez inwestorów wezwania do sprzedaży wszystkich papierów pozostających w wolnym obrocie. Oferowana cena to 4,39 zł za papier, a obecny kurs giełdowy to 4,35 zł.
W I kwartale skonsolidowane przychody Ferrum (do grupy należy też Zakład Konstrukcji Spawanych) wyniosły 81,8 mln zł, o prawie 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny wzrósł o 55 proc., do 4,83 mln zł, a zarobek netto o 147 proc., do 3,61 mln zł. Ubiegły rok był spisany na straty, przy niemal 306 mln zł przychodów grupa miała niemal 42 mln zł na minusie na poziomie operacyjnym i 47 mln zł na poziomie netto.