Inwestorzy sceptycznie zareagowali na szacunkowe wyniki PGNiG, choć były zdecydowanie lepsze od oczekiwań. W piątek akcje lekko taniały. Wiele wskazuje, że w II półroczu grupa utrzyma trend poprawy wyników rok do roku, tym bardziej że baza na najbliższe kwartały nie jest szczególnie wysoka.
– Wzrost powinien być widoczny głównie w segmencie wydobywczym. Średnia cena ropy Brent w II półroczu 2017 r. wynosiła 57 USD/bbl, a gazu na rynku TTF poniżej 18 EUR/MWh. Obecnie jest 25–30 proc. wyżej – komentuje Krzysztof Pado, zastępca dyrektora działu analiz DM BDM. Dodaje, że pod presją będę się znajdować wyniki w obszarze dystrybucji i wytwarzania, jednak ubytek z tego tytułu nie powinien być na tyle duży, by przykryć pozytywny wpływ wydobycia. Największą niewiadomą w PGNiG zwykle jest segment obrotu. – W II kwartale 2018 r. pokazał on mniejszą od naszych oczekiwań stratę. Być może to w końcu zapowiedź trwalszej poprawy w tym obszarze – mówi ekspert.
Grupa PGNiG szacuje (raport za I półrocze będzie 30 sierpnia), że jej skonsolidowana EBITDA w II kwartale wyniosła 1627 mln zł wobec 1408 mln zł przed rokiem, a zysk netto wzrósł do 703 mln zł z 499 mln zł. Na rynek trafiła też informacja, że URE zatwierdził nową taryfę PGNiG Obrót Detaliczny. Wynika z niej, że cena gazu wzrośnie o prawie 6 proc.
– Lepsze wyniki za II kwartał 2018 r., łącznie z ustaleniem wyższej taryfy dla detalu, odczytujemy pozytywnie, jednak uważamy, że nastawienie do spółki nie ulegnie nagłej poprawie po ostatniej bardzo negatywnej informacji o braku wypłaty dywidendy za poprzedni rok i zwiększonym prawdopodobieństwie uczestnictwa spółki w projekcie atomowym – komentuje Michał Kozak, analityk Trigon DM.