Jaka przyszłość czeka rynek usług audytorskich?

Branża usług audytorskich w ostatnich latach mocno się zmieniła, a na horyzoncie są kolejne roszady. Jak wpłyną na rynek? To m.in. na ten temat dyskutowali eksperci.

Publikacja: 12.04.2019 13:43

Foto: Fotorzepa

Uroczystości rozdania nagród w ramach rankingu audytorów tradycyjnie towarzyszyła coroczna debata. Jej uczestniczy próbowali odpowiedzieć na pytanie, jaki wpływ na rynek ma zmiana ustawy o biegłych rewidentach i czego można się spodziewać po jej planowanych kolejnych modyfikacjach. Dyskusja była bardzo gorąca, ale w jednej kwestii wszyscy paneliści byli zgodni: priorytetem jest jak najwyższa jakość usług audytorskich.

Perspsektywa regulatora...

Wspomniane już planowane zmiany dotyczą zmiany modelu nadzoru nad rynkiem audytu. Budzą one wiele kontrowersji.

– Decyzja dotycząca zmiany ustawy o biegłych rewidentach, ich samorządzie oraz o nadzorze publicznym została podjęta w zeszłym roku i była spowodowana tym, co zaistniało na rynkach kapitałowych, a w szczególności kłopotami jednej z firm. Nie do końca było wiadomo, dlaczego firma, która dobrze prosperowała, nagle wpadła w kłopoty finansowe – mówiła Joanna Dadacz, dyrektor Departamentu Rachunkowości i Rewizji Finansowej Ministerstwa Finansów.

Formuła przepisów w zakresie nadzoru publicznego z 2017 r. zakłada podział na poszczególne segmenty, czyli: część zadań wykonuje Komisja Nadzoru Audytowego, część Komisja Nadzoru Finansowego i wreszcie spora część zadań została powierzona samorządowi biegłych rewidentów – czyli Polskiej Izbie Biegłych Rewidentów.

– Podział ten nie do końca się sprawdził, stąd decyzja, aby powołać nową instytucję: Polską Agencję Nadzoru Audytowego, tak aby ta jedna instytucja sprawowała nadzór nad działalnością biegłych rewidentów i firm audytorskich, przy pozostawieniu zadań Komisji Nadzoru Finansowego w obecnym kształcie – podkreślała podczas debaty Joanna Dadacz. Na jakim etapie są prace nad nowymi regulacjami? – Jesteśmy po decyzji Komitetu Stałego Rady Ministrów i przed wprowadzeniem projektu pod obrady Rady Ministrów, a następnie, zgodnie z przyjętą legislacją, projekt zostanie przekazany do parlamentu – poinformowała przedstawicielka resortu.

... oraz samorządu

Nowe propozycje są oceniane krytycznie przez Polską Izbę Biegłych Rewidentów. – Uważamy, że jest jeszcze za wcześnie, aby oceniać skutki nieskuteczności dzisiejszego systemu – podkreślał Krzysztof Burnos, prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Zdaniem samorządu problem wystąpił w spółce o charakterze systemowym (Getback) i regulacje powinny się raczej skupić na tej części rynku.

– Taka była również intencja Komisji Europejskiej i całej reformy, która odbyła się wiele lat wcześniej. Tymczasem ten projekt wychodzi poza racjonalne ramy, bo w gruncie rzeczy ta nowa instytucja bierze na siebie dużą odpowiedzialność. Będzie miała prawo do kontrolowania wszystkich firm audytorskich i wszystkich usług zawodowych biegłych rewidentów – podkreślał Burnos. Dodał, że samorząd jest trochę zaskoczony, że Komisja Nadzoru Audytowego nie wykorzystywała istniejących w obecnym systemie narzędzi pośredniego nacisku na samorząd, aby poprawiał procesy.

Nie brakuje obaw, że samorząd biegłych rewidentów po nowelizacji przepisów ustawy już nie będzie miał za wiele pracy, bo zostanie mu odebranych wiele zadań i kompetencji.

– Pozwolę się z tym nie zgodzić, bo jeżeli popatrzymy na ten obszar propozycji, to właśnie sprawy związane ze standaryzacją badania, ze szkoleniem biegłych rewidentów, z postępowaniem kwalifikacyjnym dla biegłych rewidentów zostały zostawione po to, aby samorząd się w tych obszarach realizował. Nie można powiedzieć, że nadzór publiczny ten obszar zabiera. Nie, nadzór publiczny ten obszar zostawia samorządowi – deklarowała Dadacz.

W debacie uczestniczył też Jacek Gdański, reprezentant Polskiej Izby Biegłych Rewidentów. – Z panią Dadacz zgodzę się w tym, że obecny model nadzoru, czyli KNA, która jest zacnym gronem dziewięciu osób wspieranych przez równie zacne grono urzędników Ministerstwa Finansów, jest takim modelem hybrydowym, trochę niewystarczającym, spętanym przez przepisy o służbie cywilnej, bez operacyjnej sprawczości. Warto się temu modelowi przyjrzeć i zrobić krok do przodu – mówił. Zgadzał się także jednak z prezesem Burnosem co do tego, że decyzje zostały wypracowane w bardzo szybkim trybie. – Chętnie widziałbym więcej konsultacji nie tylko ze środowiskiem firm audytorskich, ale też ze środowiskami przedsiębiorców, z emitentami, z szerszym gronem interesariuszy, żeby upewnić się, że decyzje są optymalne – podkreślał.

Pomysły na poprawę jakości rynku

Swoją opinię o planowanych zmianach wyraził też prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych Mirosław Kachniewski. – Niekoniecznie szedłbym tym tropem, że jeśli jest coś, co na poziomie samorządu zawiodło, to musimy zrobić tak, by było to na poziomie państwowym, bo wiadomo, że na poziomie państwowym na pewno nie zawiedzie. Jeśli już jesteśmy przy wydarzeniach ostatnich miesięcy, to wiemy, że był na przykład taki szef nadzoru państwowego, który chciał wymusić 40 mln zł i jeszcze dał się przy tym nagrać. A ja nie przypominam sobie szefa instytucji samorządowej, który by tak negatywnie wpłynął na rynek – mówił Kachniewski. Podkreślał, że sam fakt przeniesienia czegoś z poziomu samorządowego na państwowy wcale nie gwarantuje nam bezpieczeństwa.

Podzielił się też drugą wątpliwością w kontekście planowanych zmian. – Jeśli ich powodem jest to, że ktoś nakradł i to nie zostało wystarczająco wcześnie wykryte i wyjaśnione, to myślę, że jesteśmy w ślepej uliczce, bo wiadomo, że za kilka lat po zmianach w ustawie, gdy to już będzie na poziomie państwowym, znów ktoś nakradnie i znów to za późno wyjdzie na jaw. Pytanie jest o to, co zrobimy wtedy: czy wrócimy do samorządu, czy pójdziemy gdzieś wyżej. Pytanie, czy do Brukseli, czy do Watykanu – chyba do Watykanu, bo wtedy już trzeba by szukać cudu... – mówił Kachniewski.

Jak zatem można poprawić jakość rynku audytu? Do wypowiedzi Kachniewskego nawiązała Agnieszka Gontarek, dyrektor działu emitentów GPW. – Potrzebna jest wiara w jakość rewizji finansowej, bo jest to absolutnie nasze podstawowe narzędzie, jeżeli chodzi o ocenę kondycji i wiarygodności finansowej spółek publicznych – mówiła. Zwracała też uwagę na to, jak ważna jest dobra współpraca komitentów audytu z biegłym rewidentem.

Wtórował jej Jarosław Dac, partner w dziale audytu firmy EY. – Tym, czego mi brakuje w przepisach, jest być może zmiana tego, w jaki sposób członkowie komitetu audytu są nominowani i wybierani. Mają oczywiście trochę niezależności, ale ich wybór następuje spośród członków rady nadzorczej. W związku z tym w pośredni lub bezpośredni sposób trudno tak do końca oddzielić to, kto jest członkiem, nawet niezależnym, komitetu, od tego, kto ma większość w radzie nadzorczej – podkreślał. Zwracał też uwagę, że nadzór powinien mieć bardziej interaktywny charakter.

Swoją opinię o planowanych zmianach wyraził też Andre Helin, prezes BDO. – Nie można wylewać dziecka z kąpielą. Moja pierwsza reakcja, gdy przeczytałem projekt ustawy o biegłych rewidentach, była taka, że z samorządu została tylko nazwa. Wydaje mi się, że świadomie czy nie przyszła agencja bierze na siebie bardzo dużą odpowiedzialność i będzie się musiała z niej prędzej czy później rozliczyć – mówił. Podkreślał jednocześnie, że nie ma nic przeciwko temu, aby rynek podlegał większemu nadzorowi. – Natomiast nikt mnie nie przekona, że będziemy w stanie zbudować wiedzę merytoryczną w Agencji Nadzoru Audytowego na takim samym poziomie, jaka jest w tej chwili w samorządzie biegłych rewidentów. To jest po prostu iluzja. Ktoś rozwiązaniami administracyjnymi, biurokratycznymi chce zastąpić dwadzieścia lat szkolenia biegłego rewidenta i jego doświadczenie zawodowe – mówił.

Kilkakrotnie akcentował rolę nakładów związanych z edukacją. – Chciałbym, żeby ustawodawca uzasadnił, gdzie on znajdzie tych kontrolerów. Z tego, co się orientuję, to liczba biegłych rewidentów się dramatycznie kurczy. Firmy pewnej wielkości, które zatrudniają młodych adeptów, mogą to potwierdzić. Ja nie pamiętam takich trudności z pozyskaniem młodzieży do naszego zawodu, jakie mamy dzisiaj – podsumował. współpraca Magdalena Pernet

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?