W poniedziałek 3 czerwca Naczelny Sąd Administracyjny w składzie siedmiu sędziów zajmował się odpowiedzią na pytanie prawne, które padło w sporze o zobowiązania podatkowe Elektrimu, spółki niegdyś notowanej na GPW, poprzez którą Zygmunt Solorz, założyciel Polsatu, sprawuje kontrolę m.in. nad Zespołem Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin.
Sprawa dotyczy podatku CIT z 2006 r. Urząd Kontroli Skarbowej stwierdził w grudniu 2012 r., że Elektrim powinien był zapłacić za tamten miniony rok 466 mln zł plus odsetki. Zarząd firmy odwołał się, ale też w sprawozdaniu za 2013 r. Elektrim ujął 817 mln zł zobowiązania, a w 2017 r. wynosiło ono niecałe 640 mln zł (7,6 zł na akcję).
Elektrim bronił się argumentem, że decyzja fiskusa została mu doręczona na tyle późno, że sprawa zdążyła się przedawnić. Kwestia, którą zajmował się w poniedziałek NSA, dotyczyła właśnie obliczenia terminu przedawnienia.
Fiskus twierdził, że zdążył z doręczeniem decyzji, ponieważ – w uproszczeniu – ogłoszenie upadłości układowej spółki przerwało czas naliczania przedawnienia i okres ten zaczął ponownie biec w 2010 r.
Prawnicy Elektrimu podnosili zaś, że upadłość spółki niczego nie przerwała, ponieważ została ogłoszona, zanim czas do przedawnienia zaczął płynąć.