O tym, że PAE miało nadzieję, iż kontrolny pakiet udziałów w spółce Pantanomo, a tym samym w projektach deweloperskich Portu Praskiego, wróci do Elektrimu, pisaliśmy kilka tygodni temu na łamach „Parkietu". Inwestorzy powoływali się na zobowiązanie prezesa konglomeratu, zgodnie z którym próba odkręcenia transakcji miała być widoczna w sprawozdaniu finansowym za 2018 r. Lektura sprawozdań Elektrimu nie nosi jednak śladów po oczekiwanych przez PAE zmianach. Zapewne nie obędzie się bez dyskusji na ten temat na zbliżającym się zwyczajnym walnym zgromadzeniu 27 czerwca. PAE zażądało uzupełnienia porządku obrad m.in. o zobowiązanie zarządu do cofnięcia transakcji niekorzystnych dla spółki.
W odpowiedzi Bithell, wehikuł Zygmunta Solorza, który kontroluje Elektrim, zgłosił wniosek, aby uzupełnić porządek obrad o głosowanie w sprawie anulowania punktów zaproponowanych przez PAE i dopisać uchylenie uchwały o powrocie Elektrimu na GPW.
Elektrim jako grupa wykazał w sprawozdaniu za 2018 r. udziały w 52 spółkach, wobec 44 rok wcześniej. Zakończył rok 2,51 mld zł skonsolidowanych przychodów, 487,1 mln zł straty operacyjnej i 458,8 mln zł straty netto. Zobowiązania krótkoterminowe grupy wynosiły na koniec roku 2,91 mld zł. Z kolei jednostkowe przychody Elektrimu wyniosły 6,1 mln zł, strata operacyjna 4,81 mln zł (9,38 mln zł rok wcześniej), a strata netto 112,7 mln zł. Krótkoterminowe zobowiązania spółki matki wynosiły prawie tyle samo ile rok wcześniej, bo około 1,33 mld zł. Składały się na nie głównie potencjalne zobowiązania wobec fiskusa, o których anulowanie zarząd walczy przed sądami.
Na początku czerwca pisaliśmy o korzystnej dla Elektrimu uchwale Naczelnego Sądu Administracyjnego. W uproszczeniu, zgodnie z uchwałą, decyzja fiskusa dotycząca zobowiązania podatkowego za 2006 r. została dostarczona spółce za późno. Zarząd w sprawozdaniu informuje o uchwale, ale jej nie interpretuje. Dodaje, że data rozprawy w tej sprawie nie została jeszcze wyznaczona.