W tym roku zarząd Libetu duży nacisk kładzie na dalszy wzrost sprzedaży, dzięki czemu chce umocnić pozycję grupy na rynku kostki brukowej w Polsce. – Po sześciu miesiącach zwiększyliśmy skonsolidowane przychody o ok. 35 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego. Nie zwalniamy tempa i wiele wskazuje też na to, że trend wzrostowy utrzyma się jeszcze przynajmniej do połowy przyszłego roku – mówi Ireneusz Gronostaj, członek zarządu Libetu. Jego zdaniem rosnący popyt to m.in. konsekwencja stosunkowo dużej ilości projektów budowlanych znajdujących się na końcowym etapie realizacji.

Sklep internetowy

To wtedy następują prace wykończeniowe, podczas których produkty Libetu trafiają na chodniki, parkingi czy inne nawierzchnie. Producent zauważa również duże zainteresowanie produktami wykorzystywanymi przy wykańczaniu ogrodów i generalnie otoczenia domu, o czym świadczy m.in. duży ruch w autoryzowanych punktach sprzedaży.

– Rośnie też popyt zgłaszany przez klientów indywidualnych, spowodowany w dużej mierze większą ilością czasu spędzanego w ostatnich miesiącach w domu, co wiąże się z chęcią przeprowadzania remontów. Aby wyjść naprzeciw ich potrzebom, mocno stawiamy na rozwój oferty sklepu internetowego – twierdzi Gronostaj. Dodaje, że spółka zamierza powiększać zarówno jego asortyment produktowy, jak i świadczone usługi. Chodzi o to, aby docelowo klient Libetu, bez wychodzenia z domu, mógł nie tylko kupić kostkę brukową i zamówić projekt, ale nawet zlecić wykonanie prac budowlanych, monitorować ich przebieg i wreszcie dokonać finalnego odbioru. Docelowo sprzedaż internetowa powinna zapewnić ok. 10 proc. przychodów grupy.

Rozmowy z bankami

– Kluczową sprawą dla prawidłowego funkcjonowania spółki była i wciąż jest płynność finansowa. Ostatnie porozumienie zawarte z bankami pozwala nam spokojnie pracować przez najbliższe kwartały – podkreśla Gronostaj. Przypomina, że w ubiegłym roku grupa wypracowała 27 mln zł znormalizowanego zysku EBITDA. Wysoka była też rentowność sprzedaży brutto, gdyż sięgała 22 proc. Zarząd ma nadzieję na podobny jej poziom w tym roku. Ponadto prowadzone są rozmowy o refinansowaniu całego zadłużenia, tak aby koszty związane z jego obsługą były mniejsze niż dotychczas i ustabilizowały sytuację finansową w spółce w długim okresie.

– Wciąż rozważamy różne opcje strategicznego rozwoju grupy. Na najbliższej radzie nadzorczej będziemy rozmawiać o dalszych krokach w tym zakresie – mówi Gronostaj. Dodaje, że według zarządu najlepszym rozwiązaniem dla firmy byłoby pozyskanie inwestora strategicznego posiadającego cementownię czy kopalnie kruszyw (są to główne surowce wykorzystywane w produkcji) lub ewentualny rozwój w tym kierunku. To dałoby Libetowi dużą wartość dodaną i w długim okresie przyczyniłoby się do stabilizacji jego wyników finansowych.