Od 15 października 2020 r. mają ruszyć testy raportowania według jednolitego europejskiego formatu elektronicznego (ang. European Single Electronic Format, ESEF). Jak potwierdziliśmy w Komisji Nadzoru Finansowego, termin ten jest aktualny.
– Zobaczymy, czy to się uda, ale na pewno w takich testach warto byłoby wziąć udział. Żeby to było możliwe, emitenci powinni dość sprawnie przystąpić do wyboru komercyjnego dostawcy odpowiedniego oprogramowania, umożliwiającego generowanie raportów według ESEF – komentuje Bartosz Krzesiak, dyrektor w Navigator Capital Group. Dodaje, że to z oczywistych względów może okazać się teraz trudnym zadaniem dla spółek i dlatego warto, aby właściwe instytucje spróbowały zadbać o interes emitentów.
– Okoliczności i czasy mamy nadzwyczajne, więc może czas publikacji pierwszych obowiązkowych raportów według ESEF też może uda się nieco przesunąć względem pierwotnych założeń – zastanawia się ekspert Navigatora.
Szansa dla firm IT
Spółki nie kryją obaw związanych z nadchodzącymi zmianami w raportowaniu. Będą musiały publikować raporty oparte na ESEF już w 2021 r., czyli za trwający rok obrotowy. Dotyczy to podmiotów notowanych na rynku regulowanym, sporządzających skonsolidowane sprawozdania zgodnie z MSSF, a więc bardzo dużej części naszego rynku.
Zmiana regulacji to szansa dla dostawców oprogramowania. O wprowadzeniu do swojej oferty aplikacji związanej z ESEF niedawno informował Comarch. Podkreślił, że na zakup jego rozwiązania zdecydowało się już kilkanaście spółek z GPW. Krakowska firma podaje, że użytkownicy mogą importować dane do systemu z przygotowanego wcześniej dokumentu zapisanego w formacie DOCX. Od momentu importu sprawozdania wszystkie czynności związane z przygotowaniem raportu można wykonywać bezpośrednio z poziomu aplikacji. Comarch podkreśla, że jego oprogramowanie posiada wbudowany zbiór tzw. znaczników taksonomii ESEF, czyli słownika pojęć służących do znakowania danych w standardzie XBRL.