Pekao ma przejąć PZU. Wszyscy na tym wygrają czy ktoś jednak straci?

Docelowo to Bank Pekao SA ma stanąć na czele nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowej, a akcje PZU SA mają zostać wycofane z giełdy. Powodzenie tej operacji zależy od tego, czy uda się zaspokoić interesy wszystkich akcjonariuszy.

Publikacja: 06.06.2025 06:00

Pekao ma przejąć PZU. Wszyscy na tym wygrają czy ktoś jednak straci?

Foto: Adobestock

Na polskim rynku finansowym szykuje się wielka rewolucja. Chodzi oczywiście o zapowiedziane połączenie się PZU i Banku Pekao, w efekcie czego powstać ma nowa grupa bankowo-ubezpieczeniowa.

Co oznacza połączenie PZU i Pekao

W Polsce to pierwsza taka operacja, w której nastąpi całkowite odwrócenie ról. Obecnie bowiem to PZU SA jest „właścicielem” Banku Pekao (a także Aliora), a po reorganizacji na czele nowej grupy stanie Pekao, przejmując de facto swojego dotychczasowego właściciela. Co więcej, o ile dziś na GPW notowane są i PZU i Pekao, o tyle docelowo notowana ma być tylko jedna spółka, a więc akcje PZU znikną z warszawskiego parkietu.

W podpisanym w poniedziałek memorandum strony przyznają, że planowana transakcja, której finalizacja ma nastąpić w połowie 2026 r., jest niezwykle skomplikowana. Wymagać będzie choćby zmian w przepisach (na co będzie musiał zgodzić się Sejm i nowy prezydent), wielu zgód regulacyjnych, zgody wszystkich akcjonariuszy PZU i Pekao, dogadania wielu szczegółowych warunków itp. Ale korzyści mają znacząco przewyższać ten wysiłek.

Cała ta rewolucja jest próbą ucieczki przed skutkami rosnących wymogów kapitałowych, m.in. wynikających ze zmian dyrektywy Solvency II, które wejdą w życie w 2027 r. Dzięki zaś zastosowaniu tzw. kompromisu duńskiego (czyli regulacji UE, wedle których obciążenie konglomeratu finansowego, na czele którego stoi bank, mogą być mniejsze niż w przypadku grupy, na czele której stoi ubezpieczyciel) pozwoli uwolnić nadwyżkę kapitałową rzędu 15–20 mld zł.

Narodowy champion?

Władze Pekao i PZU, jak również dominujący udziałowiec, czyli Skarb Państwa, przekonują, że transakcja ta może być korzystna w zasadzie dla wszystkich. – To jest gigantyczna szansa dla obu spółek, dla rynku i dla Polski. Szansa na stworzenie nowego potężnego narodowego championa – komentował Jakub Jaworowski, minister aktywów państwowych.

Pytanie jednak, czy rzeczywiście to może się udać i czy wszyscy mogą na tym wygrać? Choć nieznane są szczegóły transakcji, wydaje się, o ile Bank Pekao może rzeczywiście wzmocnić swoją pozycję w Polsce, o tyle PZU zostanie usunięte trochę w cień. To wbrew ambicjom władz ubezpieczyciela (i ówczesnego Skarbu Państwa) wyrażonych w 2016 r., gdy po odkupie Pekao od włoskiej grupy Unicredit PZU też aspirował do miana championa ubezpieczeniowego w regionie.

Kto skorzysta na zmianie

– Ta transakcja tworzy dodatkową wartość dla obu podmiotów i wszystkich akcjonariuszy, zarówno z punktu wykorzystania siły kapitału, którym bank i ubezpieczyciel będą dysponowały, jak i z punktu siły operowania grupy na rynku polskim – komentuje dla nas Cezary Stypułkowski, prezes Banku Pekao. – To także korzyść dla polskiej gospodarki, która będzie potrzebować kapitału do finansowania ważnych projektów – przekonuje.

– Dla kogo to korzystniejsze rozwiązanie? Na dziś trudno powiedzieć – zaznacza z kolei Paweł Borys, partner zarządzający w MCI, były prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. – Istotne jest, że zmiana struktury na taką, w której bank jest właścicielem firmy ubezpieczeniowej, pozwoli uwolnić prawie 20 mld zł kapitału i stworzyć silniejszą, bardziej efektywną i zwinną grupę finansową. Doświadczenia pokazują też, że model sprzedaży produktów bankowych przez ubezpieczyciela nie działa najlepiej, za to dość dobrze działa model bancassurance – analizuje Borys.

– Gdybyśmy zapytali jakiegokolwiek prezesa czy zarządu spółki, czy woli być na górze, czy pod spodem, oczywiście każdy powie, że wolałby być na górze – komentuje z kolei Jacek Socha, ekspert rynku kapitałowego. – Ale najważniejsze jest pytanie, jak nowa grupa wykorzysta uwolnione kapitały i możliwości rozwojowe – dodaje.

Jak Pekao zainwestuje uwolniony kapitał

Minister finansów Andrzej Domański już wskazał najlepszy sposób na zagospodarowanie tych 20 mld zł uwolnionych kapitałów. Wyliczał, że nowa struktura grupy pozwoli na wytworzenie nowej masy kredytów, kreując akcję kredytową o wartości 200 mld zł.

Tymczasem eksperci wskazują, że to niejedyny kierunek. – Można te nadwyżki przeznaczyć przecież na akcję kredytową, ale też na rozwój biznesu, na ekspansję międzynarodową. Można wypłacić jako dywidendę akcjonariuszom – wskazuje Paweł Borys.

Czy akcjonariusze zarobią

A co wchłonięcie PZU przez Pekao oznacza dla rynku kapitałowego? Większość ekspertów wskazuje, że zniknięcie z GPW dużej spółki, wchodzącej w skład indeksu WIG20, nie musi oznaczać złego kierunku, bo kapitalizacja giełdy się nie zmniejszy. – W takim sensie wydaje się, że nie będzie to duża strata. Choć moim zdaniem byłoby ciekawiej, gdybyśmy mieli więcej spółek do wyboru – ocenia Jacek Socha.

– Jakie plusy i minusy? Jesteśmy w zasadzie na początku tej drogi, choć wydaje się, że jeśli oszczędności kapitałowe miałyby przynieść 15–20 mld zł, czyli wyraźnie więcej od pierwotnych szacunków, gdy po raz pierwszy pojawił się pomysł restrukturyzacji aktywów obecnej grupy PZU, to warto iść w tym kierunku – wskazuje też Michał Sobolewski, analityk BOŚ Bank. .

Jego zdaniem przed nami wiele dyskusji i analiz dotyczących bardziej szczegółowych warunków połączenia (np. dotyczących wyceny wartości nowej grupy i zamiany akcji PZU na akcje Pekao). – Może koniec końców wszyscy okażą się wygrani, ale jest też wiele ryzyk w tym procesie. Z punktu widzenia wartości spółek ryzyka te są mitygowane przez to, że Skarb Państwa musi szukać sojuszników, zabiegać o poparcie mniejszościowych akcjonariuszy. Bez ich zgody ta transakcja nie dojdzie do skutku.

Finanse
Piątek na GPW: Banki znów pod presją, Allegro z ABB, Orlen klepnął dywidendę
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Finanse
Czwartek na rynku: EBC tnie stopy, tajemniczy szef NBP, GPW zapłaci za analizy
Finanse
Giełda zapłaci za analizy 65 spółek
Finanse
Europa odzyskuje zainteresowanie inwestorów
Finanse
Środa na rynku: RPP stopuje, CD Projekt błyszczy, rozchwytywany Columbus
Finanse
PZU i Bank Pekao chcą się połączyć. Powstanie rynkowy gigant