Resort finansów odkupywał trzy serie papierów, zapadających między kwietniem a październikiem br. Przeznaczył na ten cel blisko 4,8 mld zł. Jednocześnie sprzedał obligacje z nieco ponad 5,2 mld zł.

Zainteresowanie długiem Polski, tak jak na wszystkich tegorocznych przetargach, było duże.  Inwestorzy złożyli oferty na obligacje za blisko 9,2 mld zł. Popyt był więc o 75 proc. wyższy, niż sprzedaż. Dla porównania, w ub.r. ten wskaźnik średnio wynosił 60 proc.

Zgodnie z przyjętą od początku br. formułą, MF oferowało pięć serii obligacji: zerokuponowe dwulatki OK0419, stało- i zmiennokuponowe pięciolatki PS0422 i WZ1122 oraz zmiennokuponowe papiery dziewięcioletnie WZ0126 i stałokuponowe dziesięciolatki DS0727.

Największy popyt był na papiery PS0422 (3,2 mld zł), ale MF najwięcej sprzedało obligacji DS0727 (2,2 mld zł). Minimalna cena sprzedaży tej ostatniej serii wyniosła 889,9 zł, a odpowiadająca jej maksymalna rentowność 3,80 proc.

Dla porównania na przetargu w połowie lutego dziesięciolatki były sprzedawane z maksymalną rentownością na poziomie 3,85 proc. Ekonomiści banku Pekao spodziewali się, że tym razem wskaźnik ten znajdzie się w przedziale 3,81-3,83 proc. Wynik okazał się więc nieznacznie lepszy.