Nie milkną echa marcowego szturmu nowych inwestorów indywidualnych na giełdę. Przypomnijmy, że w ubiegłym miesiącu przybyło w skali całego rynku 28,8 tys. rachunków, a z sygnałów płynących z domów maklerskich wynika, że w kwietniu pozytywny trend zapewne uda się utrzyma. Co cieszyć może jeszcze bardziej, to fakt, że giełdą zaczęły interesować się osoby młodsze niż do tej pory.
Z badania przeprowadzonego wśród 15 domów maklerskich przez firmę Martis Consulting wynika, że 21 proc. osób, które w ubiegłym miesiącu otworzyły rachunek, nie miało 30 lat. Najliczniejszą grupę (43 proc.) stanowiły osoby, które miały od 30 do 40 lat. Ostatnie badanie inwestorów przeprowadzone przez SII wskazywało z kolei na to, że średni wiek inwestora na naszym rynku wynosi około 42 lat.
– Czas pandemii jest dla wszystkich obywateli pewnym doświadczeniem pokoleniowym, osoby więc rozpoczynające inwestowanie w naturalny sposób będą wspominać, że przygodę z giełdą zaczęły właśnie w tym wyjątkowym okresie. Nowe pokolenie inwestorów może inwestować online, a rynek kapitałowy jest technologicznie gotowy do działania w tej sytuacji. To nasza przewaga konkurencyjna. Zawsze podkreślam, że inwestowanie to maraton, a nie sprint, a o giełdzie warto myśleć długoterminowo – mam nadzieję, że wielu z nowych, dobrze wyedukowanych inwestorów indywidualnych podziela ten pogląd i będzie chciało dłużej korzystać ze swoich rachunków – mówił ostatnio na łamach „Parkietu" Marek Dietl, prezes GPW.
Z przeprowadzonego badania wynika jednak, że poziom wiedzy o rynku kapitałowym osób otwierających rachunek po raz pierwszy jest średni. Opcja ta uzyskała 53 proc. odpowiedzi. Duży lub bardzo duży poziom wiedzy otrzymało 27 proc. wskazań. Niski poziom wiedzy uzyskało 20 proc. odpowiedzi.
Warto jednak też zwrócić uwagę, że większą część nowo otwartych rachunków (57 proc.) w marcu jest dziełem osób, które już w przeszłości miały styczność z giełdą. 43 proc. kont zostało natomiast otwartych przez zupełnie nowych inwestorów.