Polscy inwestorzy indywidualni coraz śmielej poczynają sobie na rynkach zagranicznych. Trend ten dostrzega również warszawska giełda, która głównie z myślą o nich rozważa możliwość utworzenia rynku największych i najpłynniejszych światowych spółek – wynika z informacji „Parkietu". Chociaż brzmi to nieco abstrakcyjnie, to przepisy prawa dają możliwość notowania akcji na giełdzie nawet bez zgody samych emitentów. Chce to wykorzystać GPW. Może się więc okazać, że za jakiś czas na warszawskim parkiecie będziemy nie tylko handlować papierami CD Projektu, PKO BP czy Orlenu, ale także akcjami takich światowych gigantów, jak: Adidas, Apple czy Facebook.
Pomysł GPW
GPW nie chce komentować ani zdradzać szczegółów tego pomysłu. – GPW nie komentuje możliwości utworzenia rynku spółek globalnych. Podejmujemy wiele inicjatyw biznesowych, które mają zwiększać atrakcyjność rynku kapitałowego w Polsce. Z natury rzeczy są to przedsięwzięcia wymagające przeprowadzenia wielu analiz i konsultacji. Część z nich ma charakter poufny, dlatego w tej chwili nie udzielamy szczegółowych odpowiedzi na ten temat – podkreśla Paweł Lasiuk, rzecznik prasowy GPW.
Z naszych informacji wynika jednak, że giełda rozesłała do krajowych brokerów pismo, które jest jednocześnie zaproszeniem do konsultacji. Podkreśla w nim m.in., że projekt odpowiada w szczególności na potrzeby inwestorów indywidualnych, którzy szukają możliwości inwestycyjnych na największych światowych rynkach.
Giełda liczy, że pomysł spotka się z uznaniem brokerów. To w dużej mierze od nich zależy jego powodzenie. Domy maklerskie miałyby być odpowiedzialne nie tylko za wprowadzanie akcji do obrotu, ale także za ich animację, zapewniając tym samym odpowiednią płynność i „właściwą" wycenę walorów. Giełda liczy, że takie rozwiązanie zwiększy atrakcyjność oferty dla inwestorów, przyczyni się do zwiększenia obrotów na rynku – na czym – zdaniem GPW – mieliby skorzystać także pośrednicy.