Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, że stoimy u progu silnych zmian, które wpłyną na wiele sektorów, np. handel, reklamę, ochronę zdrowia czy usługi prawne. O gigantycznym wzroście znaczenia SI świadczą dane o wartości tego rynku. Według raportu „Mastercard Signals” jeszcze w 2021 r. globalny rynek sztucznej inteligencji wart był 60 mld USD. W ciągu najbliższych pięciu lat jego wartość ma przekroczyć 420 mld USD. Co więcej, na przestrzeni ostatniej dekady inwestycje korporacyjne w sztuczną inteligencję wzrosły 13-krotnie, osiągając 190 mld USD w 2022 r.

Dzięki doświadczeniu z różnych europejskich i pozaeuropejskich rynków mogę powiedzieć, że na tle innych państw polska branża fintech radzi sobie bardzo dobrze i jest mocno zaawansowana technologicznie. W ostatnim czasie sporo wydarzyło się także w zakresie digitalizacji sektora bankowego. Należy zaznaczyć, że różnego rodzaju rozwiązania BaaS zachęcą do powstawania nowych banków, co ma pozytywny wpływ na rozwój zarówno sektora finansowego, jak i obszaru kredytowego. Jednak sektor finansowy wciąż dość ostrożnie wprowadza rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Dostosowanie do wymogów prawnych i etycznych wymaga w tym zakresie po prostu ostrożności.

Jednocześnie szczególną popularność w zakresie rozwiązań i innowacji zyskuje NLP, z pewnością dzięki popularności ChatGPT od Open AI. To rozwiązanie, które nie tylko usprawni komunikację, lecz także może pomóc działom sprzedaży w wielu działaniach. Choć w samej branży fintech nie powinno spowodować większych zmian. To z kolei prowadzi do wniosku, że o ile w innych sektorach może przełożyć się na znaczne przyspieszenie rozwoju cyfrowego i innowacji, to w fintechach nie spowoduje raczej rozwojowego skoku kwantowego.

Można się spodziewać, że trenowanie modeli scoringowych będzie rozwijało się równie dynamicznie jak w poprzednich latach. Niemniej wykorzystanie SI do budowania coraz to sprawniejszych, bezpieczniejszych i szybszych rozwiązań na pewno będzie postępować. Coraz lepiej uczymy się posługiwać tymi narzędziami, potrafimy je zintegrować z istniejącymi systemami. Spodziewam się, że działy ryzyka i analiz firm z branży fintech będą intensyfikować procesy rozwoju własnych modeli, nie opierając się na szeroko dostępnych narzędziach SI. Już dziś z dobrym procesorem i przy odrobinie umiejętności możemy stawiać lokalnie modele, które karmione tylko naszymi danymi będą mogły podejmować i inicjować akcje do szerokiego wykorzystania przez całą branżę.

Mając powyższe na uwadze, pojawienie się ogólnodostępnych rozwiązań nie jest dla nas rewolucyjną zmianą, a jedynie kolejnym etapem rozwoju technologii. Loando jako finansowy broker omnichannelowy z pewnością wykorzysta popularne obecnie narzędzia do przyspieszenia pracy, komunikacji, a co za tym idzie poszerzenia działalności. W zakresie dalszego rozwoju bardzo chcielibyśmy pójść w kierunku predykcji ofert i badania możliwości finansowych klienta, jeszcze przed kosztownym sprawdzeniem dostępnych baz, czy samą prezentacją ofert klientowi. Zanim jednak wdrożymy tego rodzaju rozwiązania, istotne jest przeanalizowanie aspektów prawnych i etycznych. Możemy w związku z tym powiedzieć, że w branży fintech mamy ewolucję, a nie rewolucję.