Jak takie spotkania wyglądają w rzeczywistości – niestety z tym bywa różnie. Często spółka może posiadać w swoim akcjonariacie tysiące inwestorów indywidualnych, jednak tylko niewielki procent z nich korzysta z przywileju, a może obowiązku, udziału w walnym zebraniu. Z informacji udostępnianych w mediach wynika, że największym zainteresowaniem cieszą się spotkania organizowane przez Warrena Buffetta, który wynajmuje wielką halę sportową. W tegorocznym spotkaniu właścicieli akcji Bershkire Hathaway, które odbyło się 6 maja, wzięły udział tysiące osób, a wydarzenie w slangu inwestorów określane jest „Woodstockiem rynku kapitałowego”.
Swoistym fenomenem są walne zgromadzenia organizowane przez największe spółki niemieckie, takie jak Deutsche Telecom czy Deutsche Bank. To szczególna okazja dla spotkania inwestorów indywidualnych, którzy są akcjonariuszami tych spółek od wielu lat i traktują te wydarzenia nie tylko jako okazję do kontaktu z władzami spółki, ale również możliwość spotkania z przyjaciółmi. Niektóre ze spółek, zauważając to zjawisko, postanowiły odpowiedzieć na potrzeby inwestorów i powołały zespoły relacji inwestorskich dedykowane wyłącznie obsłudze inwestorów indywidualnych.
Do dbania o interes wszystkich akcjonariuszy zachęcają również giełdowe regulacje w zakresie Dobrych Praktyk Spółek Notowanych na GPW. W szczególności walne zgromadzenie powinno obradować z poszanowaniem praw wszystkich akcjonariuszy, a spółka powinna umożliwić udział w zgromadzeniu przy wykorzystaniu środków komunikacji elektronicznej. Ponadto spółka powinna zapewniać powszechnie dostępną transmisję obrad walnego zgromadzenia w czasie rzeczywistym.
W ostatnim czasie aktywność akcjonariuszy została uzupełniona przez zupełnie nową inicjatywę, którą możemy określić mianem zielonego akcjonariatu. Przez to określenie należy rozumieć inwestorów skupionych na kwestiach klimatycznych. Po raz pierwszy taką aktywnością wykazali się akcjonariusze brytyjskiego koncernu paliwowego BP.
Dyrektor generalny BP ogłosił rewizję strategii, która obejmuje cięcia celów w zakresie redukcji emisji do 2030 r., jednocześnie spółka planuje nadal inwestować w podstawową działalność w zakresie wydobycia ropy naftowej i gazu. To nie spodobało się dużej grupie akcjonariuszy indywidualnych, którzy zgłosili swój sprzeciw wobec działań władz BP. W ich opinii spółki, które mają bardzo dobre wyniki finansowe, nie mogą być przedmiotem zainteresowania inwestorów, którzy stawiają na kwestie zeroemisyjności. Takie podejście jest również niespójne z zasadami, które pierwotnie pod uwagę wzięli inwestorzy, decydując się na zakup akcji BP w maju 2022 r. Wówczas BP zdobyło dużo nowych akcjonariuszy, ponieważ ogłoszona strategia przewidywała 40-proc. ograniczenie wydobycia węglowodorów do 2030 r. w stosunku do poziomu z 2019 r. Niespełna pół roku później BP powiedziało, że przewiduje 25-proc. obniżkę tego wskaźnika.