W USA zaczyna się nowa gorączka złota i Polacy mogą z niej skorzystać

Zupełnie przypadkowo wziąłem udział w jednym z konkursów na projekt amerykańskiej agencji DARPA. Konsekwencje tego, czego się dowiedziałem, są potężne.

Publikacja: 24.04.2023 21:00

Dariusz Świerk, wydawca londyńskiego magazynu dla zawodowych traderów „New City Trader”

Dariusz Świerk, wydawca londyńskiego magazynu dla zawodowych traderów „New City Trader”

Foto: fot. mat. prasowe

Zaczęło się zupełnie niewinnie. Kliknąłem na FB reklamę, mam zalajkowany profil DARPA, więc pewnie dlatego reklama ich projektu trafiła do mnie. Chodziło o nowy projekt edukacyjny, nad którym DARPA aktualnie pracuje. Szukali ludzi i firm, którzy mogą im to zrobić.

Wymogiem wstępnym jest bycie obywatelem amerykańskim lub rezydentem – nie mam, ale pomyślałem, że co mi zależy, pewnie się czegoś ciekawego dowiem. To, czego się dowiedziałem, przekroczyło moje najśmielsze oczekiwania.

Otóż DARPA chce zbudować projekt cywilny. Ramy określają dwa elementy: jeden to potrzeba, a drugi okazja.

Potrzeba jest określona chyba najlepiej w dokumencie Światowego Forum Ekonomicznego: do 2025 roku około połowy wszystkich pracowników na świecie będzie wymagało doszkolenia, by pozostać konkurencyjnymi na rynku pracy. Gospodarki obecnie szybko się zmieniają, do tego dochodzą przyspieszone zmiany wywołane przez AI. To jest gigantyczna potrzeba i gigantyczny rynek.

Drugim elementem jest okazja. To działające pierwsze AI (wszelkie wersje ChatGPT). W ramach projektu Amerykanie tak opisywali problem, którego dotąd nie udało się rozwiązać:

Najefektywniejsza forma uczenia to tutoring w obecności nauczyciela. Jednak jest to rozwiązanie kosztowne. Wykorzystanie AI w roli nauczyciela pozwoli zmniejszyć koszty i skrócić czas od powstania potrzeby do przygotowania pracowników do nowego zawodu.

Po tym wstępie napiszę wprost, co budują Amerykanie: budują firmę szkoleniową, która w ciągu kilku lat, używając AI, będzie w stanie przeszkolić nawet kilkaset milionów ludzi. Taka firma będzie powstawała od maja.

Ze spotkań wyniosłem wrażenie, że DARPA jest inicjatorem projektu, natomiast będzie go realizować firma cywilna. Nie mam do końca odpowiedzi na pytanie, dlaczego to robią. Jedyne, co się naturalnie nasuwa, to to, że problem, jaki starają się zaadresować, jest po prostu gigantyczny, tak wielki, że jest w stanie zachwiać porządkiem społecznym w USA.

Olbrzymie zmiany, które już są w toku, wywołają olbrzymie potrzeby i to otwiera nam możliwość budowy nowych firm. Myślę, że wchodzimy w okres podobny do gorączki dotcomów. Będą powstawały nowe firmy i olbrzymie majątki w krótkim czasie.

Na czym polega okazja dla Polaków? Otóż na tym, że zwykle „wszyscy inni” dowiadują się o takich projektach, gdy już wystartują i zdobędą dużą liczbę klientów. Tym razem wiemy o tym, nawet zanim Amerykanie coś przygotują. To okazja skorzystania z naturalnej przewagi, jaką daje wejście jako pierwszy na rynek (przynajmniej w Polsce).

Ten projekt jest przykładem tego, co będzie się działo w ciągu kilku najbliższych lat. Będą powstawały nowe projekty w oparciu o narzędzia typu ChatGPT.

W przypadku edukacji dorosłych to kompletna zmiana reguł gry rynkowej. Aktualnie doszkalanie realizują serwisy edukacyjne z serią nudnych wykładów bez możliwości zadawania pytań. Korzystałem wielokrotnie, chętnie zmieniłbym na coś lepszego.

Teraz, po pierwsze, film wideo nie musi być nudny (wyróżnik konkurencyjny), po drugie, mamy możliwość otrzymywania odpowiedzi na pytania od kogoś na poziomie Uniwersytetu Harvarda.

Dodajmy do tego skupienie na najbardziej poszukiwanych zawodach oraz opiekę po zakończeniu szkoleń (dość łatwe do zrobienia) i mamy dobrą strategię produktową.

Jak sądzę, amerykański serwis może w ciągu czterech–pięciu lat pozyskać około 20 milionów odbiorców. Będzie to sytuowało jego wycenę (według wycen obecnych serwisów starego typu) na poziomie około miliarda dolarów.

To może być wycena mocno zaniżona, z realną powyżej 8–10 miliardów. ChatGPT w ciągu trzech miesięcy uzyskał 100 milionów użytkowników i jest obecnie wart 30 miliardów dolarów.

Zupełnie inna firma, założona przez kolegę w sierpniu 2017 roku (DeepL, tłumaczenia online w oparciu o modele sieci neuronowych), dziś jest wyceniana na miliard dolarów. Zajęło jej to lekko ponad pięć lat. To dobry przykład nowego typu firmy: wchodzimy właśnie w okres, gdzie firmy wykorzystujące narzędzia AI będą budowały gigantyczną wartość w krótkim czasie. Jej właściciel (o którym w ogóle nie mówi się w Polsce) zanotował największy sukces w ostatnich 20 latach, być może w ogóle w historii Polski.

Wracając do projektu edukacyjnego – jeśli będzie się przestrzegać budowania unikalności konkurencyjnej, to taki projekt (w zależności od inwestycji) może walczyć o zajęcie pierwszego miejsca w Polsce lub w UE. Nie sądzę, by warto było wchodzić na rynek w USA, trochę za duże nazwiska i za duże pieniądze interesują się tym projektem.

Ale też nie sądzę, że Amerykanie dadzą radę opanować rynki europejskie (zbyt duża specyfika, której nie rozumieją), co otwiera ciekawą możliwość strategii wyjścia z projektu. Po prostu od razu można budować firmę pod sprzedaż Amerykanom.

To oczywiście nie wszystko. Do tej pory mówiliśmy wyłącznie o szkoleniu dorosłych, ale są ambitniejsze cele. Wspomniałem wcześniej o nudnych wykładach. Któż z nas ich nie zna? A co, jeśli zrobilibyśmy coś, żeby nie były nudne, żeby były ciekawe, angażujące, interaktywne i w dodatku na poziomie wspomnianego już Uniwersytetu Harvarda?

Wchodzimy w obszar, gdzie edukację wyższą (każdą) na poziomie najlepszych uniwerków na świecie możemy dostarczać za pomocą smartfona w najbardziej odległe zakątki nie tylko Polski, ale i Afryki.

I ktoś prędzej czy później to zrobi.

Tu otwiera się zupełnie nowy wszechświat okazji. I szansa na jeszcze większe pieniądze.

Felietony
Strategiczny błąd Fedu?
Felietony
O nożach, fundacjach rodzinnych i...
Felietony
Większy kawałek świata
Felietony
Kara goni karę
Felietony
Kryptowaluty w natarciu
Felietony
Emisje bez prospektu