Z jego inicjatywy gubernatorzy 18 stanów utworzyli sojusz na rzecz ochrony rynku przed wyzwaniami wynikającymi z ESG. Celem inicjatywy jest w szczególności wprowadzenie zakazu uwzględniania czynników ESG przez zarządzających państwowymi funduszami emerytalnymi. Ponadto zakłada się wprowadzenie zakazu stosowania ESG we wszystkich decyzjach inwestycyjnych na poziomie stanowym i lokalnym, żądania takich danych od firm w ramach procesu zamówień oraz stosowania czynników ESG przez samorządy stanowe i samorządowe przy emisji obligacji. Zdaniem DeSantisa wymagania w zakresie ESG mogą prowadzić do ograniczenia rozwoju amerykańskiej gospodarki i wolności gospodarczej Amerykanów. Ponadto uważa on, że zarządzający państwowych funduszy emerytalnych powinni odrzucić analizy danych ESG i skupić się na generowaniu jak najwyższych stóp zwrotu.
Odpowiedzią na inicjatywy DeSantisa jest stanowisko Larry’ego Finka, szefa firmy inwestycyjnej BlackRock, przedstawione w najnowszym liście do inwestorów. Fink jednoznacznie zakomunikował, że BlackRock będzie nadal postrzegał ryzyko klimatyczne jako ryzyko inwestycyjne.
W komunikacie Fink wskazał, że BlackRock będzie brał pod uwagę kwestie związane z transformacją klimatyczną i energetyczną podobnie jak inne długoterminowe czynniki ryzyka, przy czym zaznaczył, że kierowana przez niego firma nie ma na celu mówienia przedsiębiorstwom, których jest akcjonariuszem, co mają robić. To szczególnie istotne w kontekście zarzutów, że BlackRock nie inwestuje w firmy z branży energetycznej, inne firmy zaś zmusza do ograniczeń emisji dwutlenku węgla. Jednocześnie Fink zwrócił uwagę, że BlackRock nadal współpracuje z firmami energetycznymi, uznając, że ropa i gaz będą odgrywać kluczową rolę w zaspokajaniu globalnego zapotrzebowania na energię w obecnej fazie transformacji energetycznej. W tym przypadku podejście do inwestowania w transformację jest takie samo jak podejście do innych inwestycji. Skupia się bowiem na zapewnieniu klientom wyboru i poszukiwaniu najlepszych stóp zwrotu.
Fink w liście zwraca uwagę na znaczenie zrównoważonych inwestycji w perspektywie długoterminowej. Zauważa, że ryzyko klimatyczne i przejście na gospodarkę niskoemisyjną mogą mieć istotny wpływ na inwestycje, a na niektóre sektory już wpłynęły – przykładem są rosnące koszty ubezpieczeń związane ze zmieniającymi się wzorcami pogodowymi i rosnącą liczbą klęsk żywiołowych. Dlatego tak ważne jest, aby w dłuższej perspektywie inwestorzy się zastanowili, w jaki sposób transformacja energetyczna wpłynie na gospodarkę, ceny aktywów i wyniki inwestycyjne.
Jednocześnie Fink wskazał, że oprócz zarządzania ryzykiem, BlackRock ma również na celu niesienie pomocy klientom w czerpaniu korzyści ze znaczących możliwości inwestycyjnych wynikających z przejścia na gospodarkę niskoemisyjną, podkreślając w szczególności masowy przepływ kapitału w kierunku firm z takich branż jak infrastruktura, dbanie o czyste powietrze czy wytwarzanie czystej energii.