AI mania

Gorącym tematem wielu dyskusji stał się w ostatnim czasie projekt chatGPT, czyli system sztucznej inteligencji stworzony przez OpenAI, laboratorium badawcze z siedzibą w San Francisco.

Publikacja: 25.02.2023 07:54

dr Tomasz Wiśniewski wicedyrektor działu produktów informacyjnych i wskaźników, GPW

dr Tomasz Wiśniewski wicedyrektor działu produktów informacyjnych i wskaźników, GPW

Foto: materiały prasowe

Chatbot został uruchomiony w listopadzie 2022 r., a jego celem jest generowanie tekstu w odpowiedzi na otrzymane pytania i podpowiedzi. System cały czas jest szkolony na ogromnej ilości danych tekstowych i może generować wysoce realistyczne i spójne odpowiedzi, wykorzystując w tym celu algorytmy głębokiego uczenia do przetwarzania i generowania tekstu.

Narzędzie pozwala nie tylko precyzyjnie odpowiadać na różne pytania, a więc posiada kluczowe funkcje wyszukiwarki internetowej, ale również dobrze sprawdza się w innych dziedzinach życia. Z powodzeniem może pisać wypracowania dla uczniów i referaty dla studentów, co spotkało się z wydaniem oświadczeń przez niektóre uczelnie odnośnie do praw autorskich, ale także dyskusją gron pedagogicznych, jak weryfikować i jak traktować prace domowe wyraźnie napisane z pomocą sztucznej inteligencji. Udowodniono również, że chatGPT bardzo dobrze prowadzi negocjacje cenowe, mogąc zastąpić tradycyjnych doradców, a w ostatnim czasie udzielił kompetentnych porad medycznych na telefon. Przy tym wszystkim warto jednak pamiętać, że to dopiero początek, a nowy system w zasadzie pokazał tylko próbkę swoich możliwości.

Szerokie spektrum zastosowań chatGPT od razu skutkowało działaniami gigantów rynku usług IT. Microsoft zadeklarował dofinansowanie projekt chatGPT kwotą 20 mld dolarów i włączenie tego narzędzia do wyszukiwarki Bing. Kurs Microsoftu zareagował na te informacje wzrostem o 4 proc. Do pracy na poważnie zabrał się również Alphabet, który poinformował o przyspieszeniu prac w zakresie własnej sztucznej inteligencji Bard. Niestety, pierwsze próby nie poszły najlepiej, narzędzie udzieliło błędnej odpowiedzi na pytanie o to, co może powiedzieć dziecko na temat teleskopu Webba. Efektem tego zdarzenia był spadek wartości amerykańskiego giganta o 100 mld dolarów.

Przy tej okazji warto przypomnieć, że inwestorzy giełdowi mogą od 2017 r. śledzić stopy zwrotu spółek za pośrednictwem jednego z indeksów AI. Na razie indeks AI kształtuje się zgodnie z trendem rynkowym. Co prawda od jego pierwszej publikacji w czerwcu 2017 r. do końca 2021 r., czyli w ciągu pięciu lat, wzrósł ze 100 do 300 pkt, jednak jesienią ubiegłego roku spadł do 150 pkt. Od tamtej pory indeks AI sukcesywnie zyskuje na wartości, a jego poziom na koniec stycznia wynosił 206 pkt.

Obecnie portfel tego wskaźnika tworzą akcje 30 spółek i są to zarówno producenci sprzętu, jak również usługodawcy, których działalność związana jest z obszarem szeroko rozumianej sztucznej inteligencji. Na razie po około 4 proc. w portfelu mają Meta, Nvidia oraz Seagate i w 60 proc. indeks jest zdominowany przez firmy ze Stanów Zjednoczonych. Nie będzie jednak dużym zaskoczeniem, kiedy do tego wskaźnika trafią Microsoft czy Alphabet, oczywiście pod warunkiem, że ich inwestycje w AI uzyskają akceptację w oczach inwestorów i twórców indeksu.

Szczególnie to ostatnie zagadnienie może być istotne w kontekście wystąpienia ryzyka „AI manii”, czyli lawinowego i powszechnego zainteresowania spółkami, które prowadzą działalność w dziale sztucznej inteligencji. Takie zjawiska inwestorzy mieli okazję przeżyć ponad 20 lat temu w ramach tzw. bańki internetowej. Wówczas każda spółka, która powiedziała, że inwestuje w serwery, tworzy strony internetowe bardzo szybko zyskiwała na kursie. Kilka miesięcy później rynek zweryfikował te projekty, czego efektem był drastyczny spadek notowań podmiotów, które działały w branży internetowej.

Ważne jest, aby zapewnić w przyszłości regulacje, zgodnie z którymi za spółki działające w obszarze sztucznej inteligencji byłyby uważane podmioty faktycznie realizujące kwantyfikowalne projekty, wdrażające produkty i osiągające sukcesy na polu biznesowym. Po prostu liczą się fakty, a nie zapowiedzi. Taką rolę mogą pełnić firmy obliczające indeksy, które – mając określone zasady – mogą przeprowadzać twardą weryfikację spółek pod kątem kwalifikacji ich do indeksu AI.

A jak chatGPT widzi przyszłość sztucznej inteligencji na rynku kapitałowym? Na polecenie: – Odpowiedz inwestorom giełdowym, czy moda na spółki AI może doprowadzić do krachu, jaki miał miejsce w przypadku bańki internetowej, pojawiła się następująca informacja: – Nie ma gwarancji, że moda na spółki związane z AI nie doprowadzi do spadków wartości na giełdzie, tak jak miało to miejsce w przypadku bańki internetowej.

AI ma już wiele zastosowań w różnych branżach, co sugeruje, że jej wpływ na gospodarkę będzie trwalszy niż w przypadku samej bańki internetowej. Kluczem do uniknięcia ryzyka jest ostrożność inwestorów i staranne badanie potencjalnych inwestycji, a także uzyskanie odpowiedniej wiedzy na temat technologii AI i zrozumienie wycen. Czas pokaże, czy chatGPT miał rację.

Felietony
Pora obudzić potencjał
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie
Felietony
Przyszłość płatności bankowych w Polsce