Inflacja nie odpuszcza, ale wzrost gospodarczy pozostaje odporny

Ceny w Polsce nadal gwałtownie rosną. W czerwcu inflacja zasadnicza wzrosła o 1,7 pkt proc., do 15,6 proc. rok do roku, najwyższego poziomu od 1997 r.

Publikacja: 05.07.2022 21:00

Kevin Daly Co-Head of CEEMEA Economics Research, Goldman Sachs

Kevin Daly Co-Head of CEEMEA Economics Research, Goldman Sachs

Foto: materiały prasowe

Dane te nie odzwierciedlają w pełni rzeczywistej skali presji inflacji w gospodarce. Według naszych szacunków różne środki wprowadzone przez polski rząd w celu ograniczenia wzrostu cen – „tarcza antyinflacyjna” – obniżają obecnie poziom inflacji o około 3 1/2 – 4 punkty procentowe. Gdyby pominąć efekty tych działań, inflacja w Polsce byłaby znacznie wyższa.

Niepokojąca jest również struktura ostatnich danych dotyczących inflacji, ponieważ nie mamy już do czynienia z sytuacją, w której inflacja jest napędzana wyłącznie przez czynniki zewnętrzne. Chociaż ceny energii i żywności pozostają nadal głównymi czynnikami wysokiej inflacji, szybkie wzrosty cen stają się coraz bardziej powszechne w całej gospodarce. Według naszych szacunków inflacja bazowa – która niweluje wpływ cen energii i żywności – wzrosła w czerwcu o 0,7 punktu procentowego, do 9,2 proc. rok do roku.

Istnieją również dowody na poszerzanie obszaru oczekiwań inflacyjnych. Przeprowadzane badania wskazują na przesuwanie się presji cen od składników inflacji zasadniczej do bazowej. Dotyczy to cen aktywów oraz przyspieszającego wzrostu płac.

Spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach inflacja w Polsce będzie nadal rosła, osiągając szczyt latem tego roku. Co więcej, biorąc pod uwagę zachodzące rozszerzanie się presji cen, późniejszy spadek inflacji będzie zapewne następował stopniowo, a inflacja będzie utrzymywała się na wysokim poziomie dłużej, niż wydawało się to wcześniej prawdopodobne. Uważamy, że minie trochę czasu, zanim inflacja w Polsce powróci do bardziej „normalnych” poziomów.

Wysoka inflacja nie ogranicza się jedynie do Polski – jest to w dużym stopniu zjawisko globalne. W odpowiedzi na wysoką inflację we własnych gospodarkach, Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych również zaczęła gwałtownie podnosić stopy procentowe, a Europejski Bank Centralny zapowiedział, że po raz pierwszy podniesie stopy procentowe w tym miesiącu.

Fakt, że największe banki centralne na świecie podejmują bardziej zdecydowane działania w celu rozwiązania problemu wysokiej globalnej inflacji, jest zjawiskiem koniecznym i należy go przyjąć z zadowoleniem. Jednak w krótkim okresie wyższe stopy procentowe w USA i strefie euro sprawiają, że dolar amerykański i euro stają się bardziej atrakcyjne dla międzynarodowych inwestorów, a to wywiera dodatkową presję na złotego (i inne podobne waluty). Słabość złotego utrudnia zadanie opanowania inflacji stojące przed Narodowym Bankiem Polskim, wymagając znaczniejszego podnoszenia stóp procentowych niż w innym przypadku.

Biorąc pod uwagę wysoką i rosnącą inflację oraz relatywnie słabego złotego, oczekujemy, że w nadchodzących miesiącach NBP będzie musiał podnieść stopy procentowe z 6 do 7 proc. Co więcej, uważamy, że nasze prognozy mogą być niedoszacowane i możliwe jest, że wymagany będzie znacznie większy wzrost.

W nieco bardziej pozytywnym tonie należy zauważyć, iż o ile wojna rosyjsko-ukraińska przyczyniła się do wzrostu inflacji, o tyle wzrost gospodarczy w Polsce pozostaje do tej pory zaskakująco odporny na jej skutki. Dane o PKB za I kwartał były wyjątkowo solidne, wskazując na wzrost o 9,2 proc. rok do roku. Wydaje się, że w II kwartale wzrost zwolnił, a biorąc pod uwagę połączenie wyższych stóp procentowych ze związaną ze wzrostem cen towarów presją na dochody gospodarstw domowych, spodziewamy się dalszego osłabienia w pozostałej części roku. Niemniej jednak odczyty wzrostu polskiego PKB są – jak dotąd – znacznie lepsze od oczekiwań analityków na początku wojny.

Patrząc w przyszłość, uważamy, że podczas gdy wojna nadal będzie przynosić znaczne wyzwania gospodarcze, polska gospodarka jest w lepszej sytuacji, aby stawić czoła skutkom tych trudności, niż większość jej wschodnioeuropejskich odpowiedników.

Przed wybuchem wojny zewnętrzny bilans płatniczy i bilans równowagi budżetowej Polski były w stosunkowo dobrej kondycji, a kraj jest mniej uzależniony od rosyjskiej energii niż porównywalne gospodarki. Ponadto, chociaż napływ uchodźców ukraińskich do Polski niesie ze sobą własne wyzwania, spodziewamy się, że ogólny jego efekt będzie w znaczącym stopniu pozytywny dla polskiej gospodarki.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie