Jak daleko może sięgać ochrona konsumenta kosztem instytucji finansowych

Obserwując procesy z frankowiczami, widać dalsze stopniowe przechylanie się orzecznictwa na niekorzyść banków.

Publikacja: 03.06.2022 21:00

Jak daleko może sięgać ochrona konsumenta kosztem instytucji finansowych

Foto: Bloomberg

Niesie to obawy co do losów tej części sytemu bankowego, do której kierowane są pozwy frankowiczów, jak i obawy przed przesunięciem się tej tendencji w stronę umów zawieranych przez osoby fizyczne z innymi instytucjami finansowymi.

Banki bronią się przed powództwami frankowiczów, ponosząc przy tym olbrzymie koszty. Niektóre firmy prawnicze obsługują po kilka tysięcy takich sporów, mimo że perspektywa wygranej banków zmniejsza się, sądząc po treści zapadających wyroków. Przy zaciekłej obronie sprawy rozciągają się jednak w czasie, odciągając moment, w którym bank będzie musiał uiścić kwoty zasądzone w prawomocnych wyrokach i tym samym sytuacja finansowa banku ulegnie zdecydowanemu pogorszeniu. Mogą to być nawet okresy kilkuletnie.

Jednocześnie do tej pory nie jest jasna perspektywa powództw banków przeciwko kredytobiorcom o wynagrodzenie za korzystanie przez kredytobiorców z kapitału banków. Choć sądy często uważają wnoszone teraz powództwa o zwrot wypłaconego kapitału i wynagrodzenie za korzystanie z niego za przedwczesne, kredytobiorcy muszą się liczyć z takimi powództwami. Trudno sobie wyobrazić, ze orzecznictwo poszłoby w kierunku pozbawienia banków środków, z których korzystali ich klienci. W przypadku banków mających zagranicznych właścicieli pojawia się groźba powództw przeciwko Rzeczypospolitej w ramach tzw. arbitrażu inwestycyjnego.

Z informacji od frankowiczów wynika, że obsługujący ich prawnicy zwykle nie uprzedzają o możliwości powództw ze strony banków i kosztów, jakie muszą towarzyszyć takim procesom.

Ostatnie dni przyniosły nowe wydarzenia. Jednym z nich jest uchwała wydana 28 kwietnia przez skład trzech sędziów SN pod przewodnictwem pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej, w której uznane zostały za niewiążące kredytobiorcę postanowienia umów upoważniające bank do jednostronnego oznaczania kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy. W wiadomościach rozsyłanych przez firmy prawnicze do kredytobiorców traktowane jest to jako wielki sukces. Dopóki jednak nie ukształtuje się linia orzecznictwa w procesach frankowych nie tylko określających zobowiązania banków wobec klientów, ale także zobowiązania klientów, którzy wykorzystali kredyty, wobec banków, trudno powiedzieć cokolwiek o perspektywie uzyskania mieszkań na koszt banków.

Jednocześnie pojawiają się pytania, jak daleko może sięgać ochrona konsumenta kosztem instytucji finansowych. Ochrona konsumenta w kontaktach z przedsiębiorcą (w założeniu mającym silniejsza pozycję) ma zasięg światowy. Jednak, jak to stwierdzono w jednym z wyroków w sprawie frankowej, ochrona konsumenta nie oznacza, że „konsument zawierający umowę z bankiem jest zwolniony z obowiązku zachowania rozsądku, rozwagi oraz ostrożności, jaką powinna zachować każda osoba posiadająca pełną zdolność do czynności prawnych przy zawieraniu umowy". Przewodniczący KNF prof. Jastrzębski napisał, że mamy obecnie do czynienia z odchylaniem się wahadła skrajnie w kierunku prokonsumenckim zmierzającym do zdjęcia z konsumentów wszelkiego ryzyka związanego z podejmowanymi przez nich decyzjami.

29 kwietnia ukazał się raport ESMA (European Securities and Markets Authority) będący odpowiedzią na żądanie Komisji Europejskiej zajęcia się pewnymi aspektami ochrony inwestorów detalicznych na rynku kapitałowym – przede wszystkim dotyczący propozycji zmian w rozwiązaniach przyjętych w MiFID II. Ten dokument posługuje się na określenie indywidualnych inwestorów terminami inwestor, konsument, klient detaliczny. Może to być przejaw szerszego wkraczania regulacji konsumenckich na rynek kapitałowy. Taką tendencję znajdujemy w części polskiego orzecznictwa i piśmiennictwa. Nie można jednak zapominać, że inwestowanie na rynku kapitałowym różni się zasadniczo od klasycznych transakcji, gdzie konsument objęty jest szczególną ochroną. Mianowicie inwestycje na rynku kapitałowym objęte są ryzykiem niepowodzenia i nie ma powszechnych metod unikania tego ryzyka lub ochrony przed nim. Nie wchodzi w grę przerzucanie skutków nieudanej inwestycji na firmę inwestycyjną, za pośrednictwem której dokonano nabycia instrumentów finansowych, o ile nie miało miejsca oszustwo.

Felietony
Dwie strony medalu
Felietony
Rozważając błędy młodości. I błędy w ogóle
Felietony
Trudne relacje
Felietony
Zmiana perspektyw polityki Fedu
Felietony
Pracowita majówka polska
Felietony
Starożytne wskazówki dla współczesnych