Gratulacje, kondolencje...

Publikacja: 28.05.2001 18:00

Oprócz gratulacji, należałoby nowemu zarządowi Izby Domów Maklerskich złożyć wyrazy głębokiego współczucia. I trzymać za nich kciuki.

Nowy zarząd Izby Domów Maklerskich musi być agresywny, dynamiczny i skutecznie walić pięścią w stół. W przeciwnym razie wiszące nad branżą ciemne chmury będą gęstnieć coraz szybciej.

W związku z czym, oprócz gratulacji, należałoby nowemu zarządowi złożyć wyrazy głębokiego współczucia. I trzymać kciuki za to, by powiodła się obrona branży maklerskiej i zatrzymanie procesu pustynnienia rynku indywidualnych inwestorów w Polsce.

Zmiany kadrowe nie załatwiają automatycznie żadnych problemów. Choć pewnie zmniejszą ? ale tylko na moment! ? stres tych spoza branży, którzy wydawali się niemal alergicznie reagować na przypominanie o jej interesach przez Krzysztofa Wantołę, dotychczasowego (zresztą odwiecznego) szefa IDM. Trzeba mieć nadzieję, że nowy ? bardzo dobrze prezentujący się ? zarząd IDM będzie jednak powodem wielkiego stresu dla tych, którzy rynek kapitałowy w sposób otwarty lekceważą.

Co trzeba załatwić? Wiele różnych spraw, ale wydaje się, że jednym z głównych problemów jest teraz powstrzymanie spadku zainteresowania giełdą wśród inwestorów indywidualnych i bronienie interesu domów maklerskich przed ? pewnie skądinąd chwalebnym ? bankowym uniwersalizmem. Niedawno na giełdzie padła deklaracja, iż oczekiwanie zwiększenia aktywności banków w pośrednictwie giełdowym (czyli rozpoczęcie obsługi klientów-inwestorów w okienkach bankowych) da się pogodzić z istnieniem domów maklerskich. Jednak ludzie w branży są i mają prawo być co najmniej zaniepokojeni. Przypominają, że cała struktura rynku maklerskiego wynikała z ustaleń prawnych. Że wymagano licencji i ograniczono w sposób bardzo rygorystyczny zakres działalności domów maklerskich (mowa o słynnym zamkniętym katalogu czynności). Że rozluźnienie zasad przymusu maklerskiego mogłoby sprawić, iż rynek maklerski okazałby się nagle ? mówiąc delikatnie ? niezbyt potrzebny. Bo banki przejęłyby obsługę klientów. I jeśli nawet ta operacja zwiększyłaby obroty na giełdzie, to przecież ta sama giełda nie byłaby chyba najbardziej szczęśliwa, jeśli doszłoby faktycznie do koncentracji obrotu papierami dłużnymi poza nią (nad czym ? jak chyba doskonale wiedzą ludzie z branży ? już się pracuje).

A inwestorzy indywidualni? Cóż, mimo sloganów i haseł, Polacy uwierzyli w siłę swojego pieniądza tylko na krótko. Naród też ma swój rozum i nie pcha palców między drzwi. Ostatnie lata ? poza przejściowym internetowym szaleństwem ? nie były dobre dla tych, którzy trwali w zamiarze dorobienia się na giełdzie. Spółki nie rozpieszczały wynikami, trudno było więc o przesłanki do sowitych dywidend i istotnego wzrostu kursów. Wysokie realne stopy procentowe wskazywały jednoznacznie skarbowe papiery dłużne i lokaty bankowe jako sposób zagospodarowywania oszczędności. Gospodarka, przy której z uporem maniaka i za przyzwoleniem elektoratu od dawna majstrują politycy, dostała czkawki. Osławione blue chipy naszej giełdy poszarzały. Duzi gracze czasem ostentacyjnie traktują małych ?z buta?. Cierpi na tym branża maklerska, która ? pominąwszy wyspecjalizowanych brokerów obsługujących tylko wielkie portfele ? bez inwestorów indywidualnych nie ma racji bytu.

Na szczęście środowisko rynku kapitałowego zaczyna odważniej niż dotąd mówić o problemach i zastanawiać się, jak sobie z nimi radzić. Nowy zarząd Izby Domów Maklerskich nie ma dużo czasu na rozważania i filozoficzne dysputy. Do akcji musi przystąpić jak najszybciej. n

cyberluke parkiet.com.pl

PS Nomen omen, już niedługo w Warszawie spotkamy się na konferencji pod znamiennym tytułem ?Ile jest warta Giełda bez indywidualnych inwestorów??. No właśnie...

Łukasz Kwiecień

PARKIET

Felietony
Tantiemy – sztuka zarabiania na cudzej kreatywności
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Felietony
Najgorętsza dekada od wojny
Felietony
Ślimacze tempo transpozycji
Felietony
Deregulacja? To nie takie proste
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Felietony
Omnibus – zamrażanie czasu
Felietony
Fundusze mogą rozwiązać dylematy inwestorów