32 stopy Greenspana

Alan Greenspan w swej czternastoletniej karierze szefa Fed zmieniał stopy procentowe aż 32 razy. Gdy obejmował funkcję, znajdowały się one na poziomie 5,5%. W tej chwili wynoszą 2% i nie jest wykluczone, że będą jeszcze niższe. Największej gospodarce świata zaaplikował dwunastokrotny wzrost stóp i aż dwadzieścia razy ordynował obniżki.

Publikacja: 12.11.2001 19:48

Z początku tempo przeprowadzanych przez niego zmian było dość mizerne: w latach 1987-90 mieliśmy po jednej rocznie. W pierwszych trzech latach zachodziła potrzeba schładzania gospodarki, a więc stopy były podwyższane, i to każdorazowo, o 0,5 punktu procentowego, aż do 7% w roku 1989. Początek lat 90. to okres zdecydowanego osłabienia gospodarki, a więc i początek serii obniżek stóp. W 1991 r. mieliśmy ich już pięć (spadek z 6,5% do 3,5%). O wiele bardziej spokojny pod tym względem był już rok następny, w którym zanotowano tylko jedną obniżkę (o 0,5 punktu). O skuteczności tych posunięć świadczy przerwa w ruchach stóp aż do maja 1994 r., od kiedy to zaczęło się ponowne studzenie amerykańskiej gospodarki i seria czterech zwyżek, zakończona w lutym 1995 r.

Lata 1996-99 to dla Fed niemal zupełne bezrobocie (w sumie trzy redukcje po marne 0,25 punktu i dwie podwyżki w drugiej połowie 1999 r.). Ruch w interesie zaczął się na dobre właśnie od końca 1999 r. - od tego czasu do połowy 2000 r. zanotowano pięć kolejnych podwyżek, wynoszących stopę dyskontową z 4,5% do 6%.

Od samego początku bieżącego roku Alan Greenspan zaczyna jednak najbardziej aktywny okres swojej działalności. Już pierwszego dnia roboczego po Nowym Roku obniża stopy o 0,25 punktu, rozpoczynając jedną z najdłuższych serii redukcji. Do tej pory obniżek było już dziesięć. Sprowadziły one stopy z 5,75% do 2%, a więc do poziomu najniższego od czterdziestu lat.

Biorąc pod uwagę okres od początku lat siedemdziesiątych, obecny festiwal "tupania" stopami w dół jest niewątpliwie najdłużej trwającą próbą ratowania gospodarki przed zapaścią. Poprzednio z porównywalnym serialem mieliśmy do czynienia na początku lat osiemdziesiątych. Jeśli podejść do zagadnienia w mniej ortodoksyjny sposób, to właśnie wówczas obniżkowy spektakl trwał najdłużej - z jednym wszak, krótkim antraktem. Od 2 listopada 1981 r. rozpoczęła się seria szesnastu (!) redukcji stóp, trwająca aż do sierpnia 1986 r., czyli pięć lat. Przerwana została tylko raz - od kwietnia do listopada 1984 r. stopy były wyższe o 0,5 punktu procentowego, po czym nastąpił powrót do trendu dominującego. W jego efekcie stopa dyskontowa obniżyła się z 14% w połowie maja 1981 r. do 5,5% pod koniec sierpnia 1986 r.

Jak na pobudzające działanie stóp reagowała gospodarka Stanów Zjednoczonych? Okres niskich stóp w latach sześćdziesiątych sprzyjał wzrostowi - PKB rósł w sporym tempie nieprzerwanie od 1959 aż do 1973 roku. Ostrzejsze studzenie, czyli osiem kolejnych podwyżek stóp od 1972 r., do kwietnia 1974 r. przyniosło efekt w postaci spadku PKB w 1974 r. o 0,6% i w roku następnym o 0,4%. Już od grudnia 1974 r. zaczęto stopy konsekwentnie obniżać, co spowodowało reakcję w postaci powrotu PKB na ścieżkę wzrostu dopiero w dwa lata później, czyli w 1976 r. Warto zauważyć, że w okresie powojennym recesja utrzymująca się co najmniej dwa lata z rzędu miała miejsce jedynie dwukrotnie: w latach 1945- 47 i 1974 - 75.

Na kolejną serię zdecydowanych podwyżek stóp trwającą od 1977 r. do początku 1980 r. gospodarka amerykańska niemal nie reagowała, mimo iż w jej wyniku stopa dyskontowa zwiększyła się z 5,75% do 13%. Dopiero początek lat osiemdziesiątych przyniósł niezamierzone chyba aż w takim stopniu spowolnienie - spadek PKB o 0,2% w 1980 r. i aż o 2% w 1982 r.

Od 1983 r. mamy do czynienia z najdłuższym w historii osiemnastoletnim okresem prosperity z jednym tylko przystankiem w postaci 0,5-proc. spadku PKB w 1991 r. W pierwszym okresie gospodarka pobudzana była wspomnianą serią szesnastu obniżek stóp. Od 1987 r., czyli od chwili objęcia funkcji szefa Fed przez Alana Greenspana, obserwujemy bardziej zróżnicowaną i aktywną politykę w zakresie zmian stóp procentowych i jednocześnie dość zrównoważone tempo wzrostu PKB, mieszczące się w przedziale 1,8- 4,4%. Bieżący rok był dla niego jednak najbardziej pracowity, a kierunek zmian tylko jeden - obniżać! Wszystko wskazuje na to, że dziesięć kolejnych obniżek może nie wystarczyć do zahamowania recesji. Czyżby Greenspan chciał wyrównać rekord wszech czasów i sprowadzić stopy do 1%?Właściwie nasz bank centralny także ma w dziedzinie stóp statystycznie nie najgorsze osiągnięcia. Od początku 1993 r. były zmieniane 21 razy, z czego szesnastokrotnie następowało ich obniżenie, podwyżek zaś było jedynie pięć.

Roman Przasnyski

PARKIET

Felietony
Trudne relacje
Felietony
Zmiana perspektyw polityki Fedu
Felietony
Pracowita majówka polska
Felietony
Starożytne wskazówki dla współczesnych
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Felietony
Ile odliczać?
Felietony
Zbieranie danych do ESRS-ów