W średnim terminie nie ma podstaw do wzrostu inflacji

Ostatnie dane GUS o inflacji CPI zaskoczyły analityków. I to do tego stopnia, że pojawiły się komentarze wskazujące, iż tendencja hamowania dynamiki cen już się zakończyła i po okresie wakacyjnym wskaźnik CPI będzie tylko rósł. Jednocześnie gospodarka zacznie przyspieszać, a RPP będzie zmuszona zacieśnić politykę pieniężną.

Publikacja: 22.07.2010 01:39

Moim zdaniem oczekiwanie przyspieszenia inflacji i podwyżek stóp procentowych jest równoznaczne z twierdzeniem, że polska gospodarka poruszać się będzie w rytm swoistego, odrębnego od reszty świata cyklu koniunkturalnego. Choć byłoby to niezmiernie pożądane, szanse na realizację takiego scenariusza są, niestety, bardzo małe.

Kilka dni temu amerykański Departament Handlu podał, że inflacja CPI miesiąc do miesiąca zmniejszyła się pierwszy raz w tym roku, a w ujęciu rok do roku jej dynamika spadła do najniższego poziomu od października 2009 r. Biorąc pod uwagę dwa poprzednie okresy ożywienia, w żadnym miesiącu nie doszło do spadku inflacji o 0,9 pp. (r./r.).

Oczywiście dane z jednego miesiąca nie powinny być podstawą do wyciągania daleko idących wniosków. To prawda, jednak jeśli wziąć pod uwagę, że odbicie inflacji w tym roku jest znacznie niższe niż przy dwóch poprzednich ożywieniach, a poprzedzający to odbicie spadek dynamiki cen był znacznie większy niż w poprzednich recesjach (w tej pojawiła się nawet deflacja), sytuacja staje się niepokojąca.

Spadek inflacji nie jest zaskoczeniem, ponieważ w amerykańskiej gospodarce nie ma podstaw do podnoszenia cen. Kluczowy dla USA sektor nieruchomości w ostatnich miesiącach nie odbił od dna tak wyraźnie, jak pozostałe działy. Ostatni indeks publikowany przez Stowarzyszenie Deweloperów (NAHB) pokazał drugi z rzędu spadek aktywności w sektorze (do 14 pkt), a jednocześnie najgorszy wynik od roku i tylko niewiele większy od minimum zanotowanego w 2009 r. (8 pkt).

Ładnie zbiegło się to z wygaśnięciem rządowego programu ulg podatkowych przy zakupie domu. Jak pokazuje historia, kondycja rynku nieruchomości ma kluczowe znaczenie dla postrzegania ogólnej sytuacji gospodarczej przez konsumentów oraz ich własnej zamożności.

I to również widoczne jest w twardych danych o sprzedaży detalicznej, która nie prezentuje się może tak źle, jak budownictwo, ale nie jest na tyle mocna, aby można było definitywnie stwierdzić, że gospodarka jest w fazie trwałego ożywienia.Sytuacja w strefie euro jeszcze mniej wspiera tezę o przyspieszeniu cen, podwyżkach stóp procentowych i ożywieniu gospodarczym.

Po okresie lekkiego przyspieszenia wskaźnik HICP w czerwcu ponownie spadł. W Niemczech inflacja od początku roku oscyluje w okolicach 1 proc., przy czym w czerwcu spadła do 0,8 proc. (r./r.) z 1,2 proc. w maju. O perspektywach gospodarek nie można powiedzieć nic dobrego, bo kluczowe kraje muszą uporać się z problem zadłużenia, a to z pewnością nie przełoży się w krótkim terminie na przyspieszenie rozwoju.

Jeśli chodzi o inne czynniki, które mają lub mogłyby mieć wpływ na poziom cen w Polsce, również trudno w ostatnim czasie zauważyć silne oddziaływanie proinflacyjne. Od początku roku indeks cen surowców (CRB, w dolarach) jest w trendzie spadkowym, kluczowa dla nas ropa spada od maja.

Ceny ropy w złotych są nadal na wysokim poziomie, ale ostatnie tygodnie zapowiadają raczej odwrócenie zwyżkowej tendencji niż jej przyspieszenie. Oprócz żywności to ceny na stacjach benzynowych w największym stopniu odpowiadały za ostatni skok wskaźnika CPI w Polsce. Jak jednak wiadomo, są to kategorie najbardziej narażone na wahania sezonowe, więc w kolejnych miesiącach mogą równie dobrze zadziałać antyinflacyjnie.

Efektu cen ropy w złotych czy samego kursu złotego nie należy jednak przeceniać. Od początku 2009 r. cena ropy wyrażona w złotych jest w silnym trendzie wzrostowym, co nie przeszkodziło inflacji spaść z około 4 do blisko 2 proc. Zadecydowały czynniki statystyczne, a przede wszystkim ogólna kondycja gospodarki i kształtowanie się popytu konsumpcyjnego.

Właśnie te elementy w połączeniu z silnie deflacyjnym otoczeniem zewnętrznym polskiej gospodarki nie pozwolą na przyspieszenie wzrostu cen powyżej górnego przedziału celu NBP co najmniej do końca 2011 r.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie