Co zrobi bank centralny USA?

Publikacja: 19.10.2010 01:01

Protokół z ostatniego posiedzenia Fedu został odebrany jako utwierdzający w przekonaniu, że wkrótce rozpoczęta zostanie druga tura ilościowej stymulacji gospodarki USA. Uważam, że ostatni komunikat oraz minutes z tego spotkania prowokują do kilku pytań.

Oba dokumenty wskazują, że Fed w ostatnim czasie bardziej zainteresował się inflacją i nie było to bynajmniej podkreślenie ulgi, z jaką obserwuje brak napięć inflacyjnych i minimalny wzrost cen. Wręcz przeciwnie, bank centralny wydaje się być zatroskany o dynamikę CPI znajdującą się wyraźnie poniżej odpowiedniego dla gospodarki USA przedziału (1,7–2 proc.), jak również o niskie oczekiwania inflacyjne konsumentów. Czyżby skierowanie uwagi na zmiany cen i nastawienie konsumentów były oznaką poważnego niepokoju amerykańskiego banku realizacją scenariusza deflacyjnego?

We fragmencie ostatnich minutes mówiącym o stymulacji gospodarki oprócz dotychczasowych praktyk w postaci kupowania treasuries pojawia się wzmianka, że dyskutowano również o „kilku innych możliwościach” prowadzenia akomodacyjnej polityki pieniężnej. Uważam, że zasugerowanie rozważania innych niż kupowanie obligacji działań wspomagających gospodarkę powiązane z wyraźnym zasygnalizowaniem konieczności pobudzenia oczekiwań inflacyjnych jest pewną wskazówką odnośnie do przyszłych działań Fedu. Po pierwsze, jest niemal pewne, że amerykański bank centralny będzie prowadził luźną politykę pieniężną, podtrzymując politykę słabego dolara.

Nie będzie się jednak starał jeszcze bardziej obniżać rynkowych stóp procentowych, więc obecność banku na rynku obligacji będzie okazjonalna, a interwencje jedynie doraźne, co stanie się swojego rodzaju kompromisem pomiędzy częścią członków komitetu, która chciałaby podjąć stymulację już teraz, a tą, która jest zdania, że byłoby to wskazane dopiero w przypadku wyraźnego pogorszenia się sytuacji w gospodarce. Po drugie Fed skoncentruje się na działaniach mających na celu spowodowanie wzrostu oczekiwań inflacyjnych, co jak podkreślono w ostatnich minutes, może polegać na nie tyle tolerowaniu, ile wręcz dążeniu do wyższego tempa wzrostu cen.

Do okazjonalnych zakupów treasuries dochodziłoby właśnie w momencie wzrostu ich rentowności pod wpływem tolerowanej przez Fed wysokiej inflacji. Ostatnie komunikaty Fedu ewidentnie wskazują, że amerykański bank centralny przygotowuje się do zmiany strategii. W sferze rynkowych stóp procentowych skoncentruje się jedynie na utrzymaniu ich w okolicy bieżących poziomów.

Główny akcent zostanie położony na działania mające spowodować wzrost oczekiwań inflacyjnych konsumentów, co ma pobudzić ich do zwiększenia wydatków i w ten pośredni sposób Fed będzie chciał wspomóc gospodarkę. Rezerwa Federalna widocznie nie ma zamiaru dłużej czekać na pojawienie się „wealth effect” spowodowanego wzrostami na giełdach napędzanych nadziejami na zwiększenie podaży pieniądza.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie