Czas na PPE!

Trwa nerwowa dyskusja o reformie systemu emerytalnego i podniesieniu wieku, w którym będziemy mogli skorzystać z naszych kapitałów w OFE i ZUS.

Aktualizacja: 18.02.2017 05:11 Publikacja: 31.03.2012 06:00

Robert Morawski, członek Pracowniczego Funduszu Emerytalnego „Nowy Świat”, fot. archiwum

Robert Morawski, członek Pracowniczego Funduszu Emerytalnego „Nowy Świat”, fot. archiwum

Foto: Archiwum

Nie wiemy co prawda, czy obie instytucje przetrwają za kilkadziesiąt lat, bo jedna jest jeszcze w wieku niedojrzałym, a druga przypomina leciwego niedołęgę, jednak przypominając obywatelom o możliwościach oszczędzania w IKE i IKZE, nie zapominajmy o istnieniu pracowniczych programów emerytalnych.

Pracownicze programy emerytalne to dla mnie, życiowego idealisty, pewien wzór. Dlaczego? Jest kilka powodów. Po pierwsze, PPE nie da się utworzyć bez aktywnego udziału pracodawcy. Skoro tak, to pracownik zatrudniony przez takiego pracodawcę może być dumny z tego, że zatrudnia się w firmie, która nie tylko myśli o teraźniejszości, ale i o przyszłości. Mało jest w Polsce takich firm, oj mało.

Drugi powód uznawania PPE za wzór to świadomość, że w pewnych sytuacjach stanowią one emanację pomysłu na akcjonariat obywatelski. Mnie osobiście bardziej się podoba idea wspólnego inwestowania przez grupę ludzi, których coś łączy, niż namawianie do indywidualnych inwestycji na rynku?akcji, gdy potrafi on przynosić niemiłe niespodzianki. Grupa może wybrać swoich przedstawicieli i czasem, w sensie dosłownym, przy ich pomocy decydować o inwestowaniu. Sam miałem przyjemność być takim przedstawicielem i wiem, że niełatwo jest odpowiadać za cudze pieniądze, tym bardziej, gdy są to pieniądze koleżanek lub kolegów z pracy. Ale chyba lepiej wybrać kogoś, komu ufamy, niż powierzać oszczędzane kapitały obcym osobom lub bezosobowym instytucjom.

PPE to jedna z niewielu instytucji, która w sensie pozytywnym łączy pracownika i pracodawcę.

Ale jest jeszcze trzecia zaleta PPE. Zaleta, która powinna się najbardziej podobać gospodarczym liberałom. PPE są tworzone przez ludzi, a państwo pełni dla nich jedynie rolę „stróża nocnego", który poprzez swoje instytucje ma gwarantować minimalne bezpieczeństwo, lecz nie może mieszać się w proces odkładania na emeryturę. Tylko że to jest jedynie teoretyczna zaleta. Bo w rzeczywistości nasz krajowy „stróż nocny" ciągle kombinuje i zamiast dbać o równomierny rozwój całego III?filaru emerytalnego, wymyśla kolejne alternatywy, irytując tych, którzy próbowali coś stworzyć wcześniej. To mnożenie pomysłów na oszczędzanie w III filarze nie tylko nie wzmacnia PPE, lecz wręcz przeciwnie – szkodzi im.

PPE to programy non profit. Nawet jeśli, tak jak program w którym osobiście uczestniczę, jest on prowadzony w formie pracowniczego funduszu, zarządzanego przez powołaną do tego samodzielną spółkę, PPE nie może przynosić swoim właścicielom zysku. Jest powoływane wyłącznie dla pracowników i po to, aby zarządzać?składkami fundowanymi?przez pracodawcę. Skoro tak, to warto się zastanowić, dlaczego do tej pory w naszym kraju instytucja, która jest tak popularna w wielu innych państwach, pozostała na uboczu i jest traktowana po macoszemu? Dlaczego, biorąc pod uwagę dotychczasowe trudności w namawianiu obywateli do oszczędzania na rynku kapitałowym, „stróż nocny" nie pomyślał nigdy o tym, aby wesprzeć PPE ulgami podatkowymi? Nawet jeśli uznać, że ulgi te stworzono w skromnym wymiarze dla pracodawców, dlaczego nie zachęca się pracowników do odprowadzania składek dodatkowych na PPE poprzez dodatkowe odpisy od podatku?

W dyskusji na temat naszych emerytur rzucono wiele pomysłów na rozwiązanie problemu spadającej wartości świadczeń. Najbardziej smutne jest nie to, że pomysły te rzucane są pochopnie, bez wizji i planu i aby zagadać lub aby zasłużyć na chwilową uwagę. Najgorsze jest to, że w całej serii projektów, planów i rzucanych bez sensu sloganów dawno zapomnieliśmy o pomysłach z niedalekiej przeszłości. Jednego nie skończyliśmy, a już wymyślamy kolejne.

Tym felietonem nie zamierzam niczego reklamować czy chwalić. Nie zarobię na prowizję, nie porwę tłumów zagniewanych. Tym felietonem chciałem wyrazić satysfakcję, że żadna reforma systemu emerytalnego mi niestraszna. Bo mam swój program emerytalny i jestem z niego dumny! Gdybym był egoistą, to bym powiedział, że od „stróża nocnego" też już niczego nie wymagam. Ale nie jestem, więc chociaż szturchnę, żeby nie zasnął: pobudka! Czas na PPE!!!

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie