Nie wiemy co prawda, czy obie instytucje przetrwają za kilkadziesiąt lat, bo jedna jest jeszcze w wieku niedojrzałym, a druga przypomina leciwego niedołęgę, jednak przypominając obywatelom o możliwościach oszczędzania w IKE i IKZE, nie zapominajmy o istnieniu pracowniczych programów emerytalnych.
Pracownicze programy emerytalne to dla mnie, życiowego idealisty, pewien wzór. Dlaczego? Jest kilka powodów. Po pierwsze, PPE nie da się utworzyć bez aktywnego udziału pracodawcy. Skoro tak, to pracownik zatrudniony przez takiego pracodawcę może być dumny z tego, że zatrudnia się w firmie, która nie tylko myśli o teraźniejszości, ale i o przyszłości. Mało jest w Polsce takich firm, oj mało.
Drugi powód uznawania PPE za wzór to świadomość, że w pewnych sytuacjach stanowią one emanację pomysłu na akcjonariat obywatelski. Mnie osobiście bardziej się podoba idea wspólnego inwestowania przez grupę ludzi, których coś łączy, niż namawianie do indywidualnych inwestycji na rynku?akcji, gdy potrafi on przynosić niemiłe niespodzianki. Grupa może wybrać swoich przedstawicieli i czasem, w sensie dosłownym, przy ich pomocy decydować o inwestowaniu. Sam miałem przyjemność być takim przedstawicielem i wiem, że niełatwo jest odpowiadać za cudze pieniądze, tym bardziej, gdy są to pieniądze koleżanek lub kolegów z pracy. Ale chyba lepiej wybrać kogoś, komu ufamy, niż powierzać oszczędzane kapitały obcym osobom lub bezosobowym instytucjom.
PPE to jedna z niewielu instytucji, która w sensie pozytywnym łączy pracownika i pracodawcę.
Ale jest jeszcze trzecia zaleta PPE. Zaleta, która powinna się najbardziej podobać gospodarczym liberałom. PPE są tworzone przez ludzi, a państwo pełni dla nich jedynie rolę „stróża nocnego", który poprzez swoje instytucje ma gwarantować minimalne bezpieczeństwo, lecz nie może mieszać się w proces odkładania na emeryturę. Tylko że to jest jedynie teoretyczna zaleta. Bo w rzeczywistości nasz krajowy „stróż nocny" ciągle kombinuje i zamiast dbać o równomierny rozwój całego III?filaru emerytalnego, wymyśla kolejne alternatywy, irytując tych, którzy próbowali coś stworzyć wcześniej. To mnożenie pomysłów na oszczędzanie w III filarze nie tylko nie wzmacnia PPE, lecz wręcz przeciwnie – szkodzi im.