Niepokojące sygnały z rynków

W drugiej połowie marca uwaga inwestorów skupiła się niemal wyłącznie na Cyprze. Decyzja o opodatkowaniu depozytów, szybkie odrzucenie tej propozycji przez tamtejszy parlament, negocjacje z trojką, wreszcie porozumienie i nadzieja na poprawę nastrojów na rynkach finansowych.

Aktualizacja: 15.02.2017 01:38 Publikacja: 12.04.2013 06:00

Damian Rosiński, makler, Dom Maklerski AFS

Damian Rosiński, makler, Dom Maklerski AFS

Foto: Archiwum

Sprawa Cypru była niewątpliwie ważną kwestią, szczególnie w kontekście stworzenia niebezpiecznego precedensu. Za pomocą jednej decyzji dokonano zagarnięcia części oszczędności w imię wyższego dobra, jakim jest ratowanie finansów kraju, bez możliwości jakiejkolwiek interwencji narażonych na tę zmianę obywateli (zamknięte banki, ograniczenia w przepływie pieniędzy, limity wypłat z bankomatów).

Można powiedzieć, że cypryjski problem został, lepiej lub gorzej, ale jednak rozwiązany. Sygnały docierające z rynków wskazują natomiast, że dochodzi na nich do znacznie poważniejszych, wręcz przełomowych w skali kilku lat, wydarzeń. Wiele wskazuje na to, że Cypr był jedynie pretekstem do przyspieszenia działań w ramach procesu globalnej realokacji aktywów i przetasowań w portfelach największych graczy.

Po trwającej przez ostatnie sześć-osiem miesięcy globalnej fazie risk on, czyli wzrostu apetytu na ryzyko, spadku zmienności, względnej stabilizacji i niezłych nastrojów, możemy być świadkami przechodzenia do etapu risk off, czyli zjawisk dokładnie odwrotnych. Jest to na razie dość śmiała teza i nie musi być prawdziwa. Niemniej, da się zauważyć pewne przewartościowanie, w którym na pierwszy plan wysuwa się proces powrotu kapitału do krajów jego pochodzenia oraz odpływ z bardziej ryzykownych państw peryferyjnych. Ilustracją tego procesu jest dynamiczna aprecjacja amerykańskiego dolara.

Pomijając kwestię Cypru czy szerzej ponownej eskalacji problemów w strefie euro, wzrost popytu na dolara wynika z istotnych zmian uwarunkowań fundamentalnych, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich tygodni. Chodzi głównie o wyniki amerykańskiej gospodarki oraz sygnały wysyłane przez Fed. Poprawa koniunktury w Stanach Zjednoczonych, skutkująca w szczególności spadkiem stopy bezrobocia do nowego, czteroletniego minimum (7,6 proc.), wywołuje rosnące obawy, że dojdzie do skrócenia bądź wcześniejszego niż zakładano zakończenia programu ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE3).

Groźba odłączenia od pieniędzy z Fedu to kluczowy czynnik ryzyka dla rynków w średnim i długim terminie. Sprawia ona, że inwestorzy przestają poszukiwać możliwości bardziej zyskownego, ale ryzykowniejszego lokowania pieniędzy i wracają do bezpiecznych aktywów. Ponieważ decydujące znaczenie mają inwestorzy z USA, powoduje to wzrost popytu na dolara. Tendencja aprecjacji amerykańskiej waluty potwierdza tezę o szerszym aspekcie rozgrywających się obecnie na rynkach procesów.

Przesłanki techniczne sugerują kontynuację spadkowej tendencji kursu EUR/USD. Po raz pierwszy od listopada rynek zamknął się poniżej 200-sesyjnej średniej ruchomej. Choć jesienią ubiegłego roku, po podobnym sygnale kurs po kilku dniach powrócił do zwyżek, ale wcześniej, we wrześniu 2011 r., przebicie od góry tejże średniej wywołało dalsze, silne spadki notowań (20 figur w około rok po pojawieniu się sygnału).?Jeszcze wcześniejszy tego typu alert (styczeń 2011 r.) był?fałszywy. Zwyżki powróciły. Ale poprzedzający go (styczeń 2012 r.), sprowadził rynek w silnym trendzie prawie 25 figur niżej (w pięć miesięcy). Zasada zmienności sugerowałaby więc dalsze, wyraźne umocnienie dolara w relacji do euro.

Inną, techniczną wskazówką utrzymania silnego trendu spadkowego na eurodolarze jest powrót rynku poniżej linii sygnalnej dużej formacji odwróconej głowy z ramionami (ORGR) tworzonej przez cały 2012 r. Przełamanie w grudniu poziomu 1,31, styczniowy ruch powrotny oraz kontynuowanie zwyżek w drugiej połowie miesiąca, sugerowały wypełnienie formacji i podążanie w kierunku 1,4000 i wyżej.?Jednak powrót w marcu poniżej opadającej linii szyi ORGR (1,3000) generuje dokładnie przeciwny sygnał. Wraz z argumentami natury fundamentalnej (wcześniejsze zakończenie QE3), daje to scenariusz dłuższego umacniania się amerykańskiej waluty.

Jeśli rzeczywiście faza wzmożonego apetytu na ryzyko już się zakończyła, może to mieć istotne, negatywne konsekwencje dla wyceny walut krajów emerging markets, w tym dla złotego, zachowania tamtejszych indeksów giełdowych, wycen obligacji czy, szerzej, poziomu cen metali i surowców. W dłuższym horyzoncie może to spowodować pogorszenie wyników poszczególnych gospodarek.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie