Start-upy nie myślą o giełdzie

Całkiem spore grono start-upowców to „piękne umysły”, czyli ludzie, którzy mają fantastyczne pomysły i zdolności, ale są kompletnie zagubieni w świecie finansów i pieniędzy.

Publikacja: 07.11.2015 05:00

Tomasz Świderek, publicysta ekonomiczny

Tomasz Świderek, publicysta ekonomiczny

Foto: Archiwum

Ze sporym opóźnieniem znalazłem czas na przeczytanie „Polskie startupy: Raport 2015". I przyznam, że jego lektura nieco mnie przygnębiła. Ot, choćby dlatego, że żadna z ankietowanych firm nie widzi dla siebie miejsca na giełdzie czy też NewConnect.

Raport zebrał wiele pozytywnych ocen. Nie będę oceniał, czy słusznie czy nie. Bez wątpienia pozwala spojrzeć na młode firmy ich oczyma. A to spojrzenie jest – delikatnie rzecz ujmując – ciekawe. Okazuje się bowiem, że np. 35 proc. firm nie jest w stanie określić, jaki był wzrost ich przychodów w ostatnim roku. Autorzy stawiają tezę, że firmy po prostu nie zbierają danych. Mam kłopot z uznaniem tej tezy za słuszną, a z drugiej strony z rozmów z kilkoma znajomymi, którzy w ten czy w inny sposób na co dzień mają kontakt ze start-upami, skłonny jestem przyznać rację badaczom.

Moi znajomi twierdzą, że całkiem spore grono startupowców to – jak to nazywają – „piękne umysły", czyli ludzie, którzy mają fantastyczne pomysły i zdolności, ale są kompletnie zagubieni w świecie finansów i pieniędzy. Budżet, budżetowanie, planowanie, koszty i przychody są dla nich pojęciami abstrakcyjnymi. Aby tworzony prze nich biznes przetrwał, potrzebują kogoś na kształt kuratora, który ułoży biznes i jego finanse. I tą osobą nie jest wynajęta pani księgowa, która sporządza papiery dla urzędu skarbowego i ZUS. Być może to 35 proc., które nie umie określić skali zmian przychodów, to właśnie „piękne umysły".

Ciekawe są odpowiedzi dotyczące zatrudnienia i finansowania. Z badań wynika, że 4/5 start-upów to mikroprzedsiębiorstwa, a co szósty nie zatrudnia pracowników. Brak zatrudnienia w dużej części można tłumaczyć tym, że co dziewiąty ankietowany start-up był jeszcze przed rejestracją. Bardzo interesujący jest miks finansowania. Aż 59 proc. finansuje się ze środków własnych. Kolejne trzy znaczące źródła to środki unijne (23 proc.), pieniądze od aniołów biznesu (20 proc.) i fundusze venture capital (18 proc.). Z kredytów skorzystało 8 proc. badanych młodych firm. Ta ostatnia liczba mnie zaskoczyła. Znając opowieści startupowców o postrzeganiu ich przez banki, byłem zdziwiony, że aż tak duży odsetek start-upów uzyskał kredyt.

Inna interesująca rzecz to odpowiedź na pytanie o wycenę firmy. Ponad połowa wycenia swój start-up na kwotę do miliona złotych, a 33 proc. na góra 100 tys. zł. Są to wyceny autorskie, więc trudno powiedzieć, na jakich podstawach są oparte. Na drugim końcu jest 6 proc. firm, które twierdzą, że warte są co najmniej 20 mln zł. Tu wycena wynika zapewne z wartości finansowania i procentu udziałów, jakie inwestor przejął w zamian za wniesioną gotówkę. Ale to też hipoteza.

Ciekawe są oczekiwania dotyczące wyceny za dwa lata. Ponad połowa ankietowanych sądzi, że będzie co najmniej pięć razy wyższa niż teraz. Czy to realne? Z raportu wynika, że optymistycznie na przyszłą wycenę patrzą najmłodsze firmy, a także takie, które są przekonane, że ich produkt jest nowym rozwiązaniem w skali globalnej. Ci, którzy są dłużej na rynku, oczekują mniej dynamicznego wzrostu wartości firmy.

Tak czy inaczej, patrząc na wyceny spółek na NewConnect, łatwo można dostrzec, że tylko około 25 proc. z nich ma wartość rynkową powyżej 20 mln zł. A skoro jesteśmy już przy NewConnect – z badań wynika, że żaden ze start-upów nie wskazał giełdy jako źródła finansowania rozwoju. Autorzy badań to zauważyli, ale nie podali odpowiedzi, dlaczego tak jest. Giełda i NewConnect wydają się bowiem naturalną ścieżką dla młodej firmy, zwłaszcza technologicznej. Ale może wydaje się taką ludziom skażonym rynkiem finansowym. Może młode polskie firmy nie czują potrzeby upubliczniania. A może są tego inne przyczyny, związane np. z nie najlepszym postrzeganiem NewConnect, o którym zdarza mi się słyszeć, że jest kasynem. Tak czy inaczej, to niedobry sygnał dla naszego rynku.

Felietony
Wspólny manifest rynkowy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Felietony
Pora obudzić potencjał
Felietony
Kurs EUR/PLN na dłużej powinien pozostać w przedziale 4,25–4,40
Felietony
A jednak może się kręcić. I to jak!
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Felietony
Co i kiedy zmienia się w rozporządzeniu MAR?
Felietony
Dolar na fali, złoty w defensywie