15 lat temu opracowano informację PIT-8C w związku z wprowadzeniem podatku giełdowego. Informacja zmieniła się kilka razy, a w tym roku dostaliśmy do ręki kolejną, dziewiątą jej wersję. I znów nowością są jedynie poprzestawiane rubryki...
Gdy jakiś czas temu zetknąłem się z przypadkiem klienta argumentującego w reklamacji, że jeśli nie mamy danych o kosztach uzyskania, to moglibyśmy przepisać jego przychód w PIT-8C do części zawierającej jedynie wartość przychodu, roześmiałem się. Pomysł był zbyt niemądry, by go zrealizować, bo przecież cześć przeznaczona na przychody bez kosztów ma swoje specjalne przeznaczenie. Ale teraz wiem, że klient interpretował treść informacji w sposób adekwatny do jej konstrukcji. A że jest ona idiotyczna, to inna sprawa...
Ignorancja tych, co wymyślili informację PIT-8C, dziś już tak nie szokuje. W 2004 r. wszyscy byli zdezorientowani nowelizacją ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – nawet urzędnicy. Jednak szokujące jest to, że przez 15 lat nikt nie zrobił nic, by poprawić błędy z tamtego okresu. Ograniczono się do kopiowania i przestawiania.
A przecież sprawa jest prosta. Jeśli w informacji jest miejsce na przychody, powinno być też miejsce na koszty. W podatku giełdowym opodatkowaniu podlega dochód, a nie przychód. Czy nikomu to w ministerstwie nie przeszkadzało? Przecież za chwilę ktoś te informacje będzie zamieniał na deklaracje podatników! Elektronicznie!!!
Ale urzędnikom to nie przeszkadza. Im nie przeszkadza nic, co mogłoby dotyczyć podatników. Może oni sami nie czują się podatnikami, bo dostają pensję w wysokości wolnej od podatku? A może przeszkadza im tylko to, co dotyczy ich samych? Osobiście tego nie wiem... Jednak po tylu latach wiem, że jeśli dzwonią po to, by czasem zapytać, jak coś zrobić, zinterpretować, jak zdobyć jakąś informację czy dane niezbędne w ich pracy, po cichu myślę o PIT-8C. Skoro wy nam przeszkadzacie tyle lat i utrudniacie życie, dlaczego ja mam wam pomagać?