Ceny towarów i usług są cennym źródłem wiedzy o kraju i czasie, jakiego dotyczą. Ciekawym rodzimej przeszłości polecam wybrane dane z cennika tzw. akcji eksportu wewnętrznego z 1956 r. Był to rok polskich przeobrażeń skumulowanych podczas Października – jak potocznie nazywamy wydarzenia, w których współcześni upatrywali znamiona dziejowego przełomu. Bezpodstawnie, wszak niebawem „dokręcono śrubę", sprawy wróciły w utarte koleiny. Lecz z czasem ujawniły się przemiany wywierające wpływ na życie społeczeństwa, wpływające na myślenie i postępowanie Polaków w II połowie XX wieku.
Oto w 1956 r., w nadziei na skłonienie środowisk polonijnych na powrót do Ojczyzny rozwinięto skierowaną do potencjalnych repatriantów działalność propagandową. Prowadziły ją rozgłośnia radiowa i wydawnictwo Kraj. Rozgłośnia nadawała audycje i publikowała tygodnik ilustrowany oraz biuletyny, a dział listów deklarował, że odpowie na wszelkie pytania o repatriacji i stosunkach w Polsce oraz pomoże w poszukiwaniu zaginionych. Wydawnictwo ogłaszało propagandowe materiały „Zrozum i powróć!", „Porzućcie warty obcej sprawy", „Po tamtej stronie", itd. Zachętę do powrotu miała też dać możliwość nabywania przez repatriantów za waluty wymienialne niedostępnych tu dóbr. Przytaczam wybrane dane z cennika ogłoszonego w adresowanej do Polonii publikacji „ABC repatrianta" wydanej w 1956 r. tak prymitywnie, niechlujnie – że mogła tylko zniechęcić do Polski.
Ceny podane są w trzech walutach: dolarach, funtach szterlingach i frankach francuskich. Funty dzieliły się wówczas na 20 szylingów po 12 pensów każdy, więc cena za parnik do kartofli PG 100 zapisana jako 5.15.3 wynosiła 5 funtów, 15 szylingów i 3 pensy. W przeliczaniu na franki dawało to 8 400 FF. Reforma walutowa w Wielkiej Brytanii zniosła szylingi, wprowadzając podział funta na 100 pensów, reforma we Francji zrazu zastąpiła ówczesne „stare" franki „nowymi" w proporcji 100:1, a z czasem frank został zastąpiony euro. Wszystkie ceny podaję więc, za oryginałem, w dolarach (ów parnik to 16,00 USD).
Krowę czerwoną polską, wiek 2,5 do 8 lat, wydajność 8 do 12 l, mógł repatriant odebrać na spędzie za 195 USD, a takąż czarno-białą nizinną, nieco bardziej wydajną, za 220 USD. Kupon wełny płaszczowej męskiej (3 m) kosztował od 16,60 do 33,00 USD. Kupon wełny ubraniowej (spory wybór) od 12 USD (tropik) po 25 USD. Kupon czarny sutannowy o szerokości 140 cm oferowano za 13 USD, a takiż o szerokości 148 cm już za 20,50 USD. Kupon popeliny piżamowej (10 m) kosztował od 7,00 do 8,50 USD, a 1 m kretonu 0,30 USD. Bogata oferta tkanin lnianych obejmowała m.in. kupon 18 m, szer. 0,65 m na ścieki za 10 USD, materacowy 1 m szer. 1,20 od 1,05 do 1,40 US, obrus 1,20 x 1,20 z 4 serwetkami za 3,60 USD; tańszy był „z plasticu" za 1,30 USD. Zagraniczne damskie kostiumy kąpielowe oferowano w cenach od 5 do 20 USD, wełniany szalik męski za 3 USD. Chustka do nosa krajowa męska wyceniona była na 0,12 USD.
Para pończoch nylonowych zagranicznych gatunek extra to 1,8 USD, zaś szytych to 3 USD. Para skarpet crepe-nylon kosztowała od 1 do 1,5 USD. Półbuty męskie mops, emerson, golf czarne lub brązowe nr 39–44, na podeszwie skórzanej kosztowały po 12 USD. Oferowano wyroby ze świńskiej skóry: walizka o dług. 65 cm, tłoczona to 15 USD, teczka biglowa (?) tłoczona już tylko 6 USD, zaś portmonetka podkówka kosztowała 0,60 USD.
Bogaty był wybór artykułów toaletowych: angielski grzebień nylonowy (0,22 USD za sztukę), szczoteczka do zębów (0,25), żyletki (nazywane nożykami do golenia) szwedzkie i angielskie, brzytwy solingen, mydła toaletowe (od 0,08 do 0,40 USD), krem do golenia, wody kolońskie („w oryg. opak."), kremy, puder, pomadki do ust w oprawce i zapasy do nich, róż, tusz, lakier do paznokci. W ofercie były fajki, duży wybór zapalniczek (od 2 do 8,50 USD) oraz kamienie do nich: paczka 8 sztuk kosztowała 0,30 USD.