Firmy i marki, które nie przykładają uwagi do zrównoważonego rozwoju, będą płacić za swoje zaniechania coraz wyższą cenę – twierdzą autorzy ogłoszonego w marcu w USA raportu „2023 US Brand Sustainability Benchmark”. Podsumowuje on wyniki sondażu, który w 2022 r. objął aż 33 tys. konsumentów w USA. I wykazał, że co drugi z nich zmienił zawartość swego koszyka zakupowego pod kątem podejścia marek do ESG, czyli ich dbałości o środowisko naturalne, odpowiedzialność społeczną i ład korporacyjny.
Wśród konsumentów z pokoleń Y i Z o zmianie w zakupach mówiło aż siedmiu na dziesięciu badanych. Aż 85 proc. badanych Amerykanów oczekuje też od przedsiębiorstw odpowiedzialnego działania w kwestiach środowiskowych i społecznych.
Poczucie wpływu
Rosnące znaczenie ESG w wyborach zakupowych pokazują też badania w Europie. Według sondażu firmy doradczej Kearney (European Retail Banking Radar) 30 proc. Europejczyków było w 2022 r. gotowych zapłacić 5–10 proc. więcej za produkt zgodny z ESG. Europejscy konsumenci coraz bardziej zdecydowanie domagają się też zaangażowania firm, w tym banków, w działania społeczne i środowiskowe, które wspierają zrównoważony rozwój.
Rosnącą świadomość Polaków w zakresie ESG potwierdzają ogłoszone jesienią ub.r. wyniki badania think tanku Sustainable Brands Poland i firmy Ipsos, które latem objęło dwa tysiące polskich konsumentów w wieku 16–74 lata.
Według niego już 97 proc. Polaków zwraca uwagę na zrównoważony i odpowiedzialny rozwój, deklarując, że choćby od czasu do czasu starają się zachowywać w sposób, który chroni planetę, jej mieszkańców i zasoby. Prawie siedmiu na dziesięciu wierzy również, że ma wpływ na działania marek, a część wdraża to przekonanie w życie. Co piąty z uczestników badania zrezygnował z marki i jej produktów za nieetyczne lub antyspołeczne działanie.