Nowe unijne deklaracje sprzeczne z wizją polskiego rządu

Eksperci widzą duży rozdźwięk między projektem polskiej polityki energetycznej a planami przedstawionymi przez Komisję Europejską. – Polska zupełnie inaczej rozumie bezpieczeństwo energetyczne – przekonuje część z nich.

Publikacja: 29.11.2018 05:04

Nowe unijne deklaracje sprzeczne z wizją polskiego rządu

Foto: AdobeStock

Komisja Europejska przekonuje, że ambitna strategia neutralności klimatycznej nie jest zieloną iluzją, ale realistycznym planem opartym na już istniejących lub bliskich wdrożenia technologiach. – UE będzie zamożna i neutralna klimatycznie – przekonuje Maros Sefcovic, wiceprzewodniczący KE. Cały plan wymaga inwestycji w różnych dziedzinach gospodarki, powinien się więc przyczynić do wzrostu gospodarczego. O ile jednak cała gospodarka powinna na tym skorzystać, o tyle poszczególne sektory zostaną postawione przed poważnymi wyzwaniami.

Unijna wizja

Szereg wyzwań stoi przed sektorem energetycznym, który odpowiada za 75 proc. emisji gazów cieplarnianych w Europie. Obecnie jest oparty na paliwach kopalnych, do 2050 roku będzie to musiało ulec radykalnej zmianie. Przede wszystkim energetyka zostanie w tym czasie w 100 proc. zdekarbonizowana, a w 85 proc. będzie się opierać na energii odnawialnej. Rewolucja technologiczna musi się też dokonać w przemysłach energochłonnych. Przyspieszyć musi proces przechodzenia transportu na silniki zeroemisyjne.

Postęp musi się dokonać w rolnictwie, które jest największym emitentem gazów cieplarnianych poza CO2. Wreszcie istotnym czynnikiem jest energooszczędność, w tym termoizolacja budynków, a także inteligentne systemy zasilania w energię czy ogrzewanie ze źródeł nisko- lub zeroemisyjnych. W sumie KE wyróżniła siedem obszarów strategicznych: efektywność energetyczna, energia ze źródeł odnawialnych, czysta, bezpieczna i oparta na sieci mobilność, konkurencyjny przemysł i gospodarka o obiegu zamkniętym, infrastruktura i połączenia międzysystemowe, biogospodarka i naturalne pochłaniacze dwutlenku węgla, wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla w celu rozwiązania problemu pozostałych emisji. W najbliższej przyszłości powstaną szczegółowe plany dla każdej z tych dziedzin.

Do końca roku każde państwo członkowskie musi przedstawić swój plan dla energii i klimatu na okres do 2030 roku. KE wyraziła w środę nadzieję, że częściowo uwzględni on także najnowszą strategię.

Polska rzeczywistość

Tymczasem Polska w swojej ostatniej propozycji polityki energetycznej, choć zakłada wyraźny spadek emisyjności elektroenergetyki, to jednak nie zakłada całkowitego odejścia od spalania węgla. Jeszcze w 2030 r. udział czarnego paliwa (brunatnego i kamiennego) w miksie energetycznym sięgać ma 60 proc. Przy czym wykorzystanie tego surowca utrzyma się na stabilnym poziomie, ale jego udział w miksie spadnie, bo wzrost zapotrzebowania na energię zostanie pokryty przez inne źródła. W kolejnej dekadzie udział węgla ma znacząco spaść, ale nadal sięgać powyżej 20 proc.

– Widać duży rozdźwięk między projektem polskiej polityki energetycznej a planami przedstawionymi przez Unię zarówno w kwestii efektywności energetycznej, jak też tej związanej z rozwojem zielonej energetyki – zauważa Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. Jak tłumaczy, nasz kraj zgodził się na wspólny cel UE, by do 2030 r. zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii do 32 proc. Tymczasem w krajowym planie jest 27 proc. – Nie widać też w ogóle, by w polityce energetycznej uwzględniono kwestię walki ze smogiem – dodaje Maćkowiak-Pandera.

Foto: GG Parkiet

Z kolei Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, twierdzi, że w Polsce najpierw tworzymy politykę, a potem próbujemy ją naukowo uzasadnić. – Z kolei deklaracje UE oparte są na faktach, trendach w światowej energetyce, sprawiedliwym stosowaniu zasady „zanieczyszczający płaci", na rozpoznaniu interesów w dalszej przyszłości. Urzędnicy unijni wiedzą, że bogactwem krajów jest bezpieczeństwo energetyczne i innowacyjność. Tyle że Polska to bezpieczeństwo rozumie zupełnie inaczej. Musimy wyjść z węgla nie tylko z uwagi na światowe trendy w zakresie ochrony środowiska i klimatu, ale z najprostszej przyczyny – nie mamy go w dostatecznej ilości, by zasilić polską energetykę, i skazujemy się na import – dodaje.

Energetyka
Wiatraki i mrożenie cen prądu mogą jednak wrócić do Sejmu
Energetyka
Poprzedni zarząd PGE bez absolutorium
Energetyka
Elastyczne oferty sprzedaży energii wchodzą na rynek
Energetyka
Polenergia rozpoczyna budowę infrastruktury dla wiatraków na morzu
Energetyka
Columbus sprzedaje udziały w projektach OZE i chce się oddłużyć
Energetyka
Byli sternicy Tauronu bez absolutorium