Notowania PGE natychmiast zareagowały na informację o decyzji Trybunału. Po południu kurs spółki spada już o prawie 6 proc. przy wysokim obrocie. PGE obecnie analizuje informację. Zabrało już głos na Twitterze.
„Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej. Unijny zielony ład na naszych oczach ponosi porażkę" - napisała na Twitterze spółka w reakcji na dzisiejsze postanowienie TSUE. Przypomnijmy, że przychylił się on do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu wydania wyroku kończącego postepowanie.
Eksperci o decyzji
Analitycy podkreślają, że decyzja Trybunału jest zaskoczeniem. Wskazują, że teraz piłka jest po stronie rządu. Czas pokaże jakie kroki zostaną podjęte.
Eksperci podkreślają, że decyzja nie przesądza o finalnym wyroku, ale na ten moment trudno ocenić zarówno jaka będzie ostateczna decyzja Trybunału, jak również termin jej ogłoszenia.
„Implikacje finansowe z punktu widzenia PGE pojawiają się zarówno w kontekście bieżących wyników (ubytek przychodów z rynku mocy, konieczność odkupowania energii na rynku, brak pokrycia kosztów stałych kompleksu), jak i potencjalnej wyceny kompleksu turoszowskiego w procesie transformacji" - podkreśla w komentarzu Kamil Kliszcz, ekspert z BM mBanku. Szacuje, że jeśli chodzi o aktualne wyniki, to zakładając wstrzymanie produkcji w elektrowni do końca roku, konsekwencje mogą być następujące: ubytek wolumenu produkcji rzędu 3,5-4,0 TWh, konieczność odkupu tego wolumenu ze stratą około -0,5 mld PLN, możliwość odsprzedaży z zyskiem zabezpieczonych uprawnień do emisji +0,57 mld PLN, utrata przychodów mocowych rzędu 0,2 mld PLN oraz brak pokrycia kosztów stałych rzędu 0,3 mld PLN .