Kto zadba o nasze emerytury?

Prawie dwie trzecie Polaków uważa, że o zabezpieczenie ich przyszłych emerytur powinno zadbać państwo. Jest to podejście bardzo nierozważne, między innymi ze względu na prognozy wysokości przyszłych świadczeń.

Publikacja: 26.11.2018 05:15

Kto zadba o nasze emerytury?

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

W 1989 r. na 100 osób osiągających wiek emerytalny przypadało 456 osób w wieku produkcyjnym, w 2013 r. było to 345 osób, a według prognoz GUS w 2050 r. będą to jedynie 134 osoby. W 2060 r. ma być nawet więcej niepracujących niż pracujących, a z wyliczeń Komisji Europejskiej wynika, że stopa zastąpienia, czyli relacja pierwszej emerytury do ostatniej pensji, spadnie z dzisiejszych niecałych 60 proc. do około 25 proc. Oznacza to, że osoby dzisiaj zarabiające 4 tys. zł będą musiały żyć za 1 tys. zł. Zatem samodzielne utrzymanie się będzie w ich przypadku nierealne. O wysokość przyszłych emerytur trzeba więc zadbać samodzielnie.

Niewykorzystywane IKE i IKZE

W zwiększeniu emerytury mogą pomóc istniejące od dawna programy wspomagające oszczędzanie, takie jak indywidualne konta emerytalne i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego oraz nadchodzące pracownicze plany kapitałowe.

GG Parkiet

IKE to najstarszy program, ale wciąż mało popularny. Z danych KNF wynika, że uczestniczy w nim zaledwie 960 575 osób, 5,8 proc. wszystkich pracujących. Jeszcze mniejszą popularnością cieszą się IKZE. Konta założyło dotychczas 701 401 osób, czyli 4,2 proc. pracujących. Tymczasem oba narzędzia oprócz szansy na zwiększenie emerytury dają też wyraźne korzyści podatkowe. W pierwszym przypadku jest to brak 19-proc. podatku od zysków kapitałowych, w drugim – coroczna ulga podatkowa. Można też wybrać sposób oszczędzania – mniej ryzykowny, np. dziesięcioletnie obligacje EDO, lub bardziej ryzykowny, np. fundusze inwestycyjne, od papierów dłużnych poprzez stabilne, zrównoważone aż po akcji. Można też oszczędzać, zakładając konto w biurze maklerskim i na przykład systematycznie kupując akcje spółek dywidendowych.

Roczny limit wpłat na IKE w tym roku wynosi 13 329 zł, a na IKZE 5331,60 zł i możemy z niego korzystać w ramach systematycznych wpłat, w całości lub w części.

Nadzieja w PPK

Pracownicze plany kapitałowe mogą się cieszyć większym powodzeniem niż IKE i IKZE. PwC w raporcie „Program budowy kapitału a przyszłe emerytury i rozwój polskiej gospodarki" szacuje, że PPK mogą zwiększyć stopę zastąpienia przyszłych emerytur nawet o 16 proc. Wydaje się zatem, że PPK mogą się cieszyć popularnością. Środki zgromadzone w programie będą prywatną własnością uczestników i będzie można je dziedziczyć. Jest to program elastyczny. Nie będzie przymusu wpłat. W każdej chwili będzie można od programu odstąpić lub go zawiesić. Są też zachęty w postaci wpłaty powitalnej 250 zł i premii rocznej 240 zł. Na rachunek PPK będzie wpływało 1,5 proc. od pracodawcy z możliwym, dobrowolnym podwyższeniem tej stawki do 4 proc. Pracownicy zarabiający powyżej 2,1 tys. zł mają wpłacać po 2 proc. dochodu netto z możliwym podwyższeniem o drugie tyle. Uprzywilejowano natomiast osoby mniej zarabiające, które będą wpłacać po 0,5 proc., mimo że wpłaty pracodawcy nie zostaną pomniejszone. Opłata za zarządzanie funduszami w ramach PPK będzie niska – wynosić będzie tylko 0,5 proc.

PPK mają się opierać na funduszach zdefiniowanej daty. Ich nazwa nawiązuje do przedziałów wiekowych inwestujących, co ma ograniczać ryzyko inwestycji wraz z upływem lat.

Im wcześniej, tym lepiej

Samodzielne budowanie kapitału warto rozpocząć jak najwcześniej. Kto chce na emeryturze mieć 1 tys. zł miesięcznie dodatkowego dochodu przez dziesięć lat, powinien uprzednio zgromadzić odpowiedni kapitał. Jeżeli zacznie oszczędzać pięć lat przed emeryturą, to przy stopie zwrotu wynoszącej 6 proc. w skali roku będzie musiał odkładać co miesiąc 1,44 tys. zł. Gdyby podjął decyzję dwukrotnie wcześniej, wpłaty na inwestycję wynosiłby tylko po 607 zł. Jeszcze lepszy efekt dałoby oszczędzanie przez 15 lub 20 lat. W pierwszym przypadku trzeba byłoby co miesiąc oszczędzać po 345 zł, a w drugim po 216 zł. de

Maciej Muchowicz, CFAdoradca inwestycyjny, Noble Securities S.A.

PARKIET

Obecny system zakłada, że na świadczenie emerytalne Polaków składają się wpływy z trzech filarów. Zatem jeśli chcemy, aby przyszła emerytura odpowiadała naszym aspiracjom, to koniecznie musimy samodzielnie zbudować trzeciofilarowy kapitał. Dane GUS za 2017 r. pokazują, że statystyczny Polak dysponuje odpowiednimi bieżącymi nadwyżkami kapitałowymi. Pora zatem zmienić nawyki związane z oszczędzaniem i np. skorzystać z istniejących już narzędzi podatkowo wspomagających inwestowanie, czyli rachunków IKE i IKZE. Dzięki nim zoptymalizujemy długoterminowe systematyczne inwestowanie i sami damy sobie szansę na wyższą emeryturę.

Emerytura
Jakie limity na IKE i IKZE w 2025 r.?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Polacy boją się życia na emeryturze. Najczęściej młodzi
Emerytura
Emerytury – lepiej odkładać po mniej, ale zacząć wcześniej
Emerytura
Masa w TFI, rzeźba u maklerów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Emerytura
Z ilu produktów emerytalnych korzystać?
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko nośne hasło reklamowe