Piątkowa wyprzedaż na amerykańskiej giełdzie w połączeniu z poniedziałkowymi spadkami na azjatyckich parkietach nie zostawiła inwestorom handlującym w Warszawie zbyt dużego pola manewru. Pod naporem podaży krótko po starcie notowań WIG20 zjechał ponad 1 proc. pod kreskę. Na pierwszym planie znów znalazła się geopolityka, a dokładnie piątkowe groźby prezydenta USA Donalda Trumpa wprowadzenia ceł na chińskie towary w reakcji na ograniczenia eksportu metali ziem rzadkich przez rząd w Pekinie. Kolejne komunikaty amerykańskiej administracji były już jednak w znacznie łagodniejszym tonie, można zakładać, że to była jedynie próba sił w trwających amerykańsko-chińskich negocjacjach handlowych. Poza giełdą w Warszawie inwestorzy w Europie nie przejęli się zbytnio tymi słownymi przepychankami. Większość giełd Starego Kontynentu wystartowała na plusach.

KGHM kontynuuje rajd, banki w odwrocie

Na krajowym rynku na celowniku sprzedających znalazły się niemal wszystkie spółki z indeksu WIG20. Biorąc pod uwagę zasięg spadków negatywnie wyróżniały się banki, których kursy wróciły do kontynuacji korekty. Wśród najmocniej przecenionych są dziś akcje Santandera BP. Łagodniej przecena obchodzi się z papierami  PKO BP i Pekao, które notują jedynie minimalne straty. Chętnie pozbywano się również akcji Allegro i CD Projektu, których kursy zeszły głębiej pod kreskę. Na drugim biegunie są mocno drożejące walory KGHM, które wróciły do kontynuacji korekty po piątkowej przecenie, wspierane rosnącymi cenami miedzi na światowych giełdach metali. Negatywnym nastrojom skutecznie opierają się również papiery CCC i Żabki.

Przecena nie oszczędza także spółek szerokiego rynku, stąd wyraźna przewaga taniejących walorów. Wśród pozytywnych wyjątków najefektowniej drożeje Mirbud, wsparty pozytywną rekomendacją jednego z biur maklerskich.