Mennica Polska podejmuje kolejną próbę zażegnania konfliktu o kontrolę nad kompleksem biurowym Mennica Legacy Tower, który powoduje, że budynek jest niesprzedawalny, a lawina problemów z tym związana tylko się wzmaga. Mennica Polska podkreśla, że potrzebne są pilne działania naprawcze. O co chodzi?

Walka o kontrolę

Budynek należy do spółki komandytowo-akcyjnej Mennica Towers GGH MT (spółka projektowa). Komandytariuszami mającymi po 50 proc. akcji są (pośrednio) Mennica Polska i wehikuł GGHPF3, którego udziałowcami jest grupa zwaśnionych inwestorów. Komplementariuszem, czyli podmiotem prowadzącym sprawy spółki projektowej, jest wehikuł GGH MT kontrolowany w 100 proc. przez GGHPF3. O kontrolę nad GGHPF3 od kilku już lat zabiegają po jednej stronie Cezary Jarząbek, po drugiej amerykańscy inwestorzy: Radziwiłłowie i Golubowie. Walka trwa przed sądami w kilku krajach – taka zawiła jest sieć wehikułów, przez które zwaśnione strony posiadają akcje GGHPF3. Dotychczas Mennica Polska próbowała rozwiązać problem składając oferty zakupu GGHPF3, ale mimo kilku podejść nie udało się zamknąć takiej transakcji – bo nie ma zgody, jak skłócone strony mają się podzielić pieniędzmi.

Długi i obligatariusze

Teraz Mennica Polska proponuje inny układ. Chce wejść w rolę komplementariusza, a więc zająć miejsce GGH MT, ponieważ przez spór właścicielski ten wehikuł nie może skutecznie pełnić swojej roli, czyli prowadzić spraw biurowca w imieniu komandytariuszy. Kontrahenci (banki, najemcy, dostawcy mediów itd.) nie są bowiem pewni, kto ma prawo reprezentować GGH MT. Jak relacjonuje Mennica Polska, efektem paraliżu są długi wobec Urzędu Skarbowego sięgające około 40 mln zł z tytułu braku regulowania zobowiązań publicznoprawnych (VAT, CIT) oraz wynikające z obsługi kredytu budowlanego od konsorcjum banków. Do tego dochodzi konieczność rozliczenia fit-outów z WeWork Polska, najemcą mniejszego budynku (najemcą wieży jest mBank, jeden z kredytodawców). W związku z ryzykiem złożenia przez Urząd Skarbowy wniosku o upadłość spółki projektowej, Mennica Polska chce od zwaśnionych akcjonariuszy GGHPF3 zgody na przejęcie funkcji komplementariusza, by doprowadzić do spłaty zaległości wobec fiskusa oraz refinansowania kredytu na korzystniejszych warunkach. To istotne także ze względu na obligatariuszy – drobnych inwestorów, którzy pożyczyli pieniądze spółkom Cezarego Jarząbka i do dziś czekają na spłatę dawno przeterminowanych papierów.

Jest wniosek o upadłość

Wniosek o upadłość już wpłynął – dotyczy on jednak spółki GGHPF3. Został już wyznaczony tymczasowy nadzorca sądowy. Celem jest doprowadzenie do sprzedaży połowy przypadających na GGHPF3 udziałów w biurowcu przez syndyka. Logicznym partnerem do rozmowy o zakupie będzie Mennica Polska jako właściciel drugiej połowy. Upadłość spółki projektowej to już konsekwencje także dla Mennicy Polskiej, stąd interwencja spółki. „Nadzorca GGHPF3 nie ma możliwości uzdrowienia sytuacji spółki projektowej i przywrócenia jej zdolności operacyjnej zanim któryś z wierzycieli złoży wniosek o upadłość, co w naszej opinii nie byłoby korzystne dla nikogo. Rozumiemy jednak, że w pewnym momencie może okazać się to jedyną drogą wierzycieli do odzyskania należności” – napisało biuro prasowe Mennicy Polskiej.