W czasach kiedy prawie każdy już deweloper reklamuje się ofertą apartamentów, a nie mieszkań, definicji wyższej półki jest wiele. Analitycy ThinkCo i Otodomu przyjęli w najnowszym raporcie, że o najwyższym standardzie można mówić wtedy, gdy cena za mkw. wynosi co najmniej 180 proc. średniej ceny w danym mieście, a lokal ma co najmniej 60 mkw. Standard podwyższony to cena za mkw. stanowiąca przynajmniej 110–130 proc. średniej ceny w danym mieście. Kawalerki nie mogą być mniejsze niż 35 mkw., a lokale dwupokojowe liczyć co najmniej 70 mkw.
Według tak zdefiniowanych parametrów 85 proc. lokali z najwyższej półki znajdowało się w czterech największych aglomeracjach: Warszawie, Gdańsku i Gdyni, we Wrocławiu oraz w Krakowie. Z kolei 68 proc. mieszkań o podwyższonym standardzie skupionych było w Warszawie, Krakowie, Gdańsku, we Wrocławiu i w Poznaniu.
Czytaj więcej
Zgodnie z przewidywaniami ekspertów w czasach wciąż drogiego kapitału i trudności w dostępie do działek nasila się fala zawiązywania joint venture przez deweloperów mieszkaniowych. Ten trend może się utrzymywać.
„Upremiowienie się” rynku mieszkaniowego widoczne jest chociażby w danych Rynekpierwotny.pl o cenach lokali w aktualnej ofercie deweloperów. Tu z kolei winowajcą jest „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, który spowodował wykupienie najtańszych lokali, z których podażą firmy miały największy problem. W ofertach więcej jest mieszkań droższych. W lutym w Warszawie 40 proc. oferty stanowiły mieszkania za 15–20 tys. zł za mkw., a 20 proc. ponad 20 tys. zł. W Krakowie było to odpowiednio 39 proc. i 14 proc. W Trójmieście 22 proc. i 18 proc. Poza Łodzią i szeroko rozumianymi Katowicami lokali kosztujących poniżej 10 tys. zł za mkw. było kilka, małe kilkanaście procent.
– Wzrost średniej ceny za mkw. nowych mieszkań może wyhamować, ale musiałyby zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze, podaż mieszkań musi przewyższyć popyt. Jest szansa, że ten warunek zostanie spełniony. O wiele trudniej będzie spełnić drugi, czyli że deweloperzy będą wprowadzali na rynek lokale o cenach adekwatnych do możliwości kupujących, którzy posiłkują się kredytem. Tu na razie brak stabilności – przyznał Marek Wielgo, ekspert RynekPierwotny.pl i GetHome.pl.