Oferta publiczna sosnowieckiego dystrybutora wyrobów hutniczych została przerwana. Przedwczoraj inwestorzy mieli się zapisywać na akcje, ale oferujący, DM IDMSA... nie przyjmował zapisów. Zgodnie z prospektem, miał objąć walory, gdyby inwestorzy nie dopisali.
[srodtytul]IDM: nie chodzi o pieniądze[/srodtytul]
Wczoraj DM IDMSA oświadczył, że wypowiedział Bowimowi umowy, głównie o prowadzenie pierwszej publicznej oferty akcji – z uwagi na okoliczności leżące wyłącznie po stronie firmy. – Nie mamy niczego więcej do dodania – ucina Grzegorz Leszczyński, prezes DM IDMSA. Zaprzecza, by powodem wycofania się ze współpracy była kwestia subemisji. W lutym sygnalizowaliśmy, że mimo zapisu w prospekcie, strony wciąż dyskutowały o jej warunkach.
Umowa z 2008 roku zakładała, że jeśli podczas zapisów zainteresowanie inwestorów byłoby mizerne, oferujący objąłby tyle papierów, by wpływy z emisji wyniosły 49,9 mln zł – o ile cena emisyjna nie byłaby wyższa niż 14,9 zł. Taka właśnie cena została ustalona po book-buildingu, 9 marca. Dzień później miały się odbyć zapisy, a wczoraj zapis miał złożyć oferujący.Na koniec 2008 roku DM IDMSA miał 77,5 mln zł środków pieniężnych, z czego 74,6 mln zł pochodziło od klientów. W 2008 roku broker poniósł prawie 100 mln zł straty netto, głównie z powodu zawiązania potężnych odpisów aktualizujących wartość akcji i udziałów w IV kwartale.
[srodtytul]Jednostronna decyzja[/srodtytul]