Stwierdzono, że nie spełniono warunków unikalności wyrobu, żeby był chroniony patentem.

Lentex poinformował wczoraj o otrzymaniu odpisu wyroku w tej sprawie. Decyzja niemieckiego sądu jest precedensowa i umożliwia anulowanie ważności patentu w całej Europie. Dla Lenteksu oznacza to możliwość wprowadzenia wyrobów na dotychczas niedostępny rynek (sprzedaż wymagałaby ponoszenia opłat licencyjnych). – Będziemy teraz podejmowali działania mające na celu sprzedaż tego typu wykładzin na rynkach krajów europejskich, a w szczególności na niemieckim, bez obawy naruszenia przepisów – zapowiada Eryk Karski, prezes Lenteksu.

Przyznaje, że na razie produkcja wykładzin na spodzie tkaninowym jest niewielka. Są to wyroby o wyższej jakości, chętnie kupowane właśnie na rynku niemieckim. W ofercie Lenteksu dominują wykładziny o spodach z tworzyw sztucznych, które są tańsze, a przez to znacznie bardziej popularne w naszym kraju i na rynkach wschodnich (m.in. na Ukrainie, w Rosji i krajach nadbałtyckich), dokąd głównie trafiają wyroby Lenteksu. – Pod względem technologicznym jesteśmy przygotowani do wytwarzania wszystkich rodzajów wykładzin – dodaje prezes.

Decyzja monachijskiego sądu dla Lenteksu oznacza również możliwość anulowania pozabilansowego zobowiązania warunkowego na 300 tys. euro (około 1,2 mln zł). W takiej kwocie odszkodowania oraz wycofania z oferty swoich produktów domagał się Gerflor od giełdowej spółki.