Sprzedaż w kraju spadła o 12,8 proc., do 119,6 mln zł, sprzedaż eksportowa zaś o 18,4 proc., do 31,2 mln zł.
Zysk z działalności operacyjnej wyniósł 11,8 mln i był o 34,4 proc. niższy niż w poprzednim roku. Zysk netto spadł o 36,6 proc., do 9 mln zł, a rentowność netto z 8,1 proc. do 5,98 proc. – Uważam, że wyniki zanotowane przez spółkę są przyzwoite, biorąc pod uwagę to, co działo się w branży, choć oczywiście chcielibyśmy, żeby było lepiej – komentuje Bogusław Pilszczek, prezes ES-Systemu produkującego systemy oświetleniowe. – W 2009 roku skupiliśmy się na pracy u podstaw, porządkowaniu struktur, optymalizacji produkcji, redukcji kosztów – dodaje prezes.
Zarząd podkreśla, że mimo pogorszenia wyników finansowych, na koniec 2009 r. grupa miała 28,1 mln zł gotówki wobec 13,6 mln zł na koniec grudnia 2008 r. Czego należy oczekiwać po bieżącym roku? – Pierwsze dwa, może nawet trzy kwartały tego roku mogą być jeszcze trudne. Docierają do nas zapytania ofertowe, należy jednak pamiętać, że wchodzimy z ofertą w końcowej fazie cyklu budowlanego – informuje prezes. Zaznacza przy tym, że tegoroczne wyniki spółki będę lepsze od tych z 2009 roku. – O ile będziemy to mogli oszacować po targach we Frankfurcie, gdzie za miesiąc będziemy prezentować ofertę ES-Systemu – mówi Pilszczek.
Rekomendacje odnośnie wypłaty dywidendy zarząd przedstawi za około cztery tygodnie.Wczoraj za akcje spółki płacono 4,38 zł po 1,35 spadku.