Wielton: bardzo udany miniony kwartał

Wieluńska spółka w pierwszych trzech miesiącach 2010 r. sprzedała więcej pojazdów niż w pierwszym półroczu 2009 r.

W ciągu pierwszych trzech miesięcy 2010 r. spółka znalazła nabywców na około 610 sztuk pojazdów. Dla porównania, w pierwszym półroczu 2009 r. Wielton sprzedał blisko 560 sztuk przyczep i naczep, a w ostatnim kwartale minionego roku sprzedaż wyniosła 530 sztuk. – Mamy za sobą bardzo udany kwartał, choć pierwsze jego tygodnie na to nie wskazywały. Wręcz przeciwnie – sroga zima sprawiła, że styczeń był jednym z najgorszych miesięcy w historii spółki – nie ukrywa Włodzimierz Masłowski, prezes Wieltonu. Dodaje, że na polskim rynku naczep ciężarowych widać pewne ożywienie popytu. – Odbudowuje się eksport, głównie dzięki zamówieniom z Rosji. Wciąż czekamy na poprawę sytuacji na Ukrainie – mówi Masłowski. W minionym kwartale za granicę sprzedano 131 sztuk pojazdów.

Wyniki sprzedaży mocno zasiliła nowa część biznesu firmy – produkcja przyczep rolniczych. Jak zdradza nam prezes Masłowski, w minionym kwartale segment Agro spółki sprzedał 255 sztuk pojazdów. – Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni wynikami. Rynek ten cechuje sezonowość – szczytu sprzedaży oczekujemy w okresie żniw – ocenia Masłowski. Równolegle spółka stara się rozkręcić sprzedaż przyczep rolniczych za granicą. – Obecnie co prawda ledwo nadążamy z realizacją zamówień z Polski, w dłuższym okresie spora część naszych towarów ma trafiać na rynki zagraniczne. Stawiamy tutaj na Niemcy, ale również m.in. kraje bałtyckie – analizuje.

Jak pod względem sprzedaży powinny wyglądać kolejne miesiące? – Zakładamy, że II kwartał będzie lepszy. Już teraz mamy zamówienia na sprzedaż pojazdów półtorakrotnie większą (ilościowo) niż ta zrealizowana w I kwartale – informuje Masłowski. Dodaje, że stopniowo poprawia się rentowność, która w minionym roku była bardzo niska. – O ile w styczniu konkurencja była jeszcze na tyle silna, że zamówienia realizowano przy minimalnych marżach, teraz jest pod tym względem zdecydowanie lepiej – mówi Masłowski.

[ramka][b]pytania do... Tomasza Sniatały, od 9 marca członka zarządu Wieltonu[/b]

[b]Od miesiąca odpowiada pan za finanse Wieltonu.Jakie zadania przed panem postawiono?[/b]

Mam m.in. zająć się nadzorem nad kosztami. Biorąc pod uwagę ostrą konkurencję, która w minionym roku mocno ograniczyła zyskowność biznesu, musimy poszukać dodatkowych oszczędności, by zwiększyć marże. [b]Czy w grę wchodzą cięcia kosztów osobowych?[/b]

Nie planujemy tego. Największy udział w kosztach produkcji naczep stanowią wydatki związane z zakupem surowców. Dlatego z optymalizacją w tym obszarze wiążemy największe nadzieje.

[b]Co z kosztami finansowymi? W minionych kwartałach, szczególnie pod koniec 2008 i na początku 2009 r., wyniki obciążyły opcje walutowe, którymi Wielton zabezpieczał sprzedaż za granicę.[/b]

Obecnie rozliczenie opcji nie stanowi już dla spółki problemu. Zamknięcie pozycji zostało rozłożone w czasie. Na naszą korzyść działa również umacniający się złoty. Obecny kurs euro jest zbliżony do tych zapisanych w umowach opcyjnych, zatem tegoroczne koszty obsługi instrumentów zabezpieczających będą istotnie mniejsze od zakładanych, co wpłynie korzystnie na wynik finansowy. [b]W 2010 r. spółkę czeka również odnowienie wygasających umów kredytowych.[/b]

Krótkoterminowe umowy wygasają w II półroczu. Rozmowy z bankami w tej sprawie są finalizowane. Mamy pomyślne decyzje komitetów kredytowych, parametryzujemy projekty umów. Nie przewidujemy problemów – nasza sprzedaż z kwartału na kwartał rośnie, co nie pozostaje bez wpływu na postrzeganie spółki przez kredytodawców.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b][/ramka]