Rynek nie doszedł jeszcze do siebie – przekonują tymczasem inni, argumentując, że liderzy mogą się wykazać dynamicznym wzrostem sprzedaży dzięki niskiej, kryzysowej bazie i problemom konkurentów. Gdzie leży prawda? Jak to zwykle bywa – gdzieś pośrodku.
[srodtytul]Półtora roku po katastrofie[/srodtytul]
Miniony rok, szczególnie pierwsze jego miesiące, był dla mieszkaniowych deweloperów niezwykle trudny. Zaostrzone warunki udzielania kredytów hipotecznych sprawiły, że jeszcze w IV kwartale 2008 r. prawie z dnia na dzień popyt na mieszkania się załamał. Mimo iż od początku drugiego kwartału minionego roku można było mówić o stopniowej odbudowie sprzedaży, jednak w porównaniu z wynikami, jakimi deweloperzy chwalili się w latach wcześniejszych, ubiegłoroczne rezultaty były słabe. Szacuje się, że sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym w Polsce wyniosła około 45 tys. wobec nawet 80 tys. transakcji rocznie zawieranych w czasach boomu (badania Reas).
Na spadek sprzedaży nałożył się wzrost podaży nowych mieszkań, o których budowie zdecydowano jeszcze przed załamaniem. Do tego na rynku wtórnym doszło do prawdziwego wysypu ofert sprzedaży praktycznie nowych mieszkań, kupowanych w celach inwestycyjnych w latach 2005 – 2007. Nadpodaż sprawiła, że wielu deweloperów zdecydowało się na wstrzymanie realizacji nowych inwestycji. Załamaniu sprzedaży towarzyszyły również głębokie spadki cen lokali, sięgające ponad 20 proc. dla niektórych lokalizacji.
Z każdym kolejnym miesiącem 2009 r. sytuacja stopniowo się polepszała. Sprzyjała temu poprawa nastrojów konsumentów związana z nie najgorszą na tle innych krajów Europy sytuacją gospodarczą w Polsce, uruchomienie, choć wciąż w ograniczonym wymiarze, akcji kredytowej przez banki oraz wsparcie udzielane kupującym przez rządowy program do obsługi kredytów „Rodzina dla swoim”. Najwięksi deweloperzy, zachęceni wzrostem sprzedaży, szacowali, że 2010 r. będzie dla nich zdecydowanie lepszy. Niektóre z giełdowych spółek, takie jak J.W. Construction czy Polnord, zapowiadały nawet 50-proc. wzrost sprzedaży mieszkań w skali roku. Większość z liczących się graczy na rynku już pod koniec minionego roku zdecydowało się na uruchomienie nowych inwestycji mieszkaniowych, przygotowując się na oczekiwany wzrost sprzedaży.