– Poza wysokimi stawkami, jakie płacimy za dostęp do infrastruktury kolejowej, negatywny wpływ na naszą działalność wywierają anomalie pogodowe, w tym zwłaszcza powódź, która utrudnia transport.
Poza tym prace modernizacyjne realizowane na węźle kolejowym w Tczewie spowodowały, że do trójmiejskich portów możemy jeździć tylko nocą, co wydłuża czas przewozu kontenerów i zwiększa koszty – mówi Dariusz Stefański, prezes PCC Intermodal. Dodaje, że są tygodnie, w których jest duży popyt na usługi spółki, i takie, gdy jest on niewielki.
Zdecydowanie lepiej jest z przewozami z i do portów Morza Północnego, czyli Hamburga, Bremerhaven i Rotterdamu. Transport w tych relacjach jest bardziej rentowny niż realizowany w Polsce, m.in. ze względu na mniejszą konkurencję. Ostatnio z przewozów z Rotterdamu do Polski zrezygnował holenderski ERS Railways.
– Mimo niestabilnej sytuacji na krajowym rynku przewozów kolejowych w drugim kwartale nasze wyniki będą lepsze od osiągniętych w pierwszym kwartale – twierdzi Stefański. Wówczas PCC Intermodal wypracowało 20,1 mln zł przychodów i poniosło 5,2 mln zł straty netto. Firma w ostatnich miesiącach szczególnie dużo transportuje wyrobów chemicznych i spożywczych.