– Po pierwszym półroczu firma, z którą rozmawiamy, musi się wykazać dobrymi wynikami. Chodzi głównie o rentowność netto (iloraz zysku netto i przychodów ze sprzedaży – red.) na poziomie minimum 5 proc. – mówi Roman Andrzejak, wiceprezes Pozbudu. Niezależnie od prowadzonych negocjacji wielkopolska spółka rozgląda się za innymi podmiotami produkującymi okna i drzwi, które mogłaby przejąć. Na realizację tego celu przeznaczy m.in. część pieniędzy z ostatniej emisji akcji. W marcu Pozbud pozyskał od inwestorów łącznie 23,2 mln zł netto.
Pieniądze z emisji zasilą też inwestycje związane ze zwiększeniem mocy produkcyjnych. – Właśnie trwa budowa nowej hali. Wkrótce będziemy zamawiać linie produkcyjne do drzwi wewnętrznych, które w niej staną – twierdzi Andrzejak. Nowy zakład powinien być oddany do użytku jeszcze w tym roku, ale realizowana przez niego produkcja przyniesie przychody począwszy od 2011 r.
Zarząd Pozbudu informuje, że osiągane przez spółkę wyniki są coraz lepsze i nie ma żadnego zagrożenia do realizacji tegorocznej prognozy mówiącej o wypracowaniu 75,7 mln zł przychodów oraz 8,4 mln zł zysku netto. Jeśli spółka wykona plan, to w stosunku do 2009 r. sprzedaż wzrośnie o 10 proc., a wynik netto o 31,3 proc.
– Obecnie w każdym segmencie naszej działalności zwiększamy sprzedaż. Szczególnie zadowoleni jesteśmy ze wzrostu eksportu okien, które wysyłamy głównie do Niemiec, Austrii i krajów Beneluksu – mówi Andrzejak. Dodaje, że coraz więcej okien kupują też polscy deweloperzy.