W 2011 r. sprzedaż grupy powinna rosnąć dwucyfrowo w ujęciu procentowym. Dużo zależało jednak będzie od zimy, która trochę zaskoczyła nas pod koniec roku, znacznie utrudniając kontynuację niektórych prac – mówi w rozmowie z „Parkietem” Dariusz Blocher, prezes Budimeksu.
Przyznaje, że grupie trudno będzie utrzymać jednak tegoroczne poziomy rentowności (po trzech kwartałach 2010 r. marża netto sięgnęła 6,56 proc., podczas gdy w tym samym okresie minionego roku było to 5,31 proc., a w całym 2009 r. 5,28?proc.). W związku z brakiem niesprzedanych notarialnie mieszkań znacznie spadnie bowiem sprzedaż w segmencie deweloperskim, który jest dwu- trzykrotnie bardziej rentowny od podstawowej działalności. –Będziemy oczywiście kontynuować przedsprzedaż. Sprzedane mieszkania wpłyną jednak na wyniki dopiero w momencie podpisania aktu notarialnego – mówi Blocher.
[srodtytul]Dobry rok w mieszkaniach[/srodtytul]
Szef Budimeksu podtrzymuje wcześniejsze zapewnienia, że także w tym roku sprzedaż grupy powinna wzrosnąć dwucyfrowo w ujęciu procentowym (w 2009 r. było to blisko 3,3 mld zł). Czego można się spodziewać po wyniku netto? – Liczymy na to, że uda nam się osiągnąć najwyższy zysk netto spośród spółek budowlanych z GPW. Wiele zależało jednak będzie od PBG (wielkopolska grupa prognozuje 220 mln zł czystego zarobku – red.) – mówi.
W 2009 r. Budimex miał 173,7 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Poprawa wyników w 2010 r. będzie możliwa m.in. za sprawą działalności deweloperskiej. Blocher informuje, że w całym roku wchodzący w skład grupy Budimex Nieruchomości sprzeda notarialnie blisko tysiąc mieszkań, dzięki czemu zapasy niesprzedanych mieszkań spadną do stu kilkudziesięciu. Deweloper rozpoczął pięć nowych projektów na około 1000 lokali. – Będziemy je przedsprzedawać w 2011?r. i 2012 r. Umowy notarialne zaczniemy natomiast podpisywać w 2012 r. Wówczas ponownie wzrośnie znaczenie Budimeksu Nieruchomości w naszych przychodach – mówi Blocher. [srodtytul]Przejęcia i dywidenda[/srodtytul]