Znaczną poprawę klimatu w branży zapowiadają sprzedawcy opon. To bardzo atrakcyjny segment w handlu, nie tylko tradycyjnym. - Żaden inny asortyment z oferty części samochodowych nie jest obecnie bardziej opłacalny w sprzedaży internetowej od opon – mówi Monika Siarkowska z Oponeo.pl. 2011 rok ma być dla spółki jeszcze lepszy pod względem wyników niż poprzedni. W 2010 roku firma wypracowała ponad 140 mln zł obrotów i rekordowy jak dotąd zysk, przekraczający 6 mln zł.

- W tym roku mamy do czynienia z niespotykaną dotychczas sytuacją na rynku opon. Popyt na te produkty przewyższył podaż – mówi Krzysztof Żak, rzecznik Continental Opony Polska. Według niego to pokazuje, że kryzys w branży motoryzacyjnej bardzo szybko się skończył, a producenci opon nie zdążyli jeszcze powrócić do poprzedniego poziomu produkcji. Przyszłość w oponiarskim biznesie widzi m.in. spółka Variant – sprzedawca części i akcesoriów samochodowych. Firma wprowadza do oferty segment opon i felg, co ma istotnie zwiększyć jej przychody. - Sprzedaż nowych produktów ruszy na wiosnę. Obroty spółki w ciągu kolejnych dwóch, trzech lat urosną z tego tytułu o kilkanaście procent – zapowiada Wiesław Cholewa, prezes Variantu. Według szacunków zarządu, w 2010 roku spółka wypracuje zysk wobec 2,6 mln zł straty rok wcześniej oraz 70 mln zł obrotów wobec 62 mln. w 2009 r.

Poprawę koniunktury odczują nie tylko sprzedawcy opon, ale cała branża części i akcesoriów samochodowych. Dlaczego? - Popyt na części do aut zależy od wielkości oraz struktury importu samochodów – mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Import używanych samochodów zaś będzie rósł o kilka procent rocznie, przy jednoczesnym spadku ich przeciętnego wieku (obecnie jest to 10-11 lat) – wynika z prognoz Instytutu. To bardzo dobra wiadomość dla dystrybutorów części, bo młodszy wiek samochodów ogranicza popyt na używane części z rynku wtórnego.

Prognozy te z dużym optymizmem przyjmuje spółka Fota, jeden z czołowych dystrybutorów części samochodowych. W jej ofercie znajdują się głównie produkty renomowanych marek do pojazdów w wieku od 4 do 10 lat. W 2011 roku Fota planuje osiągnąć dwucyfrowy, w ujęciu procentowym, wzrost przychodów oraz wyższą rentowność. Przypomnijmy, że w ostatnich opublikowanych wynikach za 2009 rok, spółka miała ponad 700 mln zł obrotów i ponad 6mln zł czystego zarobku. W celu optymalizacji oferty firma pracuje równolegle nad rozszerzeniem segmentu dedykowanego dla posiadaczy starych samochodów, zainteresowanych zakupem tanich zamienników pochodzenia azjatyckiego (m.in. pod marką RACER). Wyższe obroty zamierza też wypracować dystrybutor części Inter Cars. W 2010 roku firma miała ponad 2,1 mld zł przychodów ze sprzedaży. Z prognoz zarządu wynika, że w tym roku wzrosną one o ok. 8-9 proc, podobnie jak sprzedaż na całym rynku części i akcesoriów do aut. - Nasze spółki rozwijają się bardzo dynamicznie, a inwestycje przynoszą oczekiwany zwrot. Rozwijamy sieć sprzedaży zarówno w kraju, jak i za granicą – mówi Robert Kierzek, prezes Inter Cars.

Optymizm w branży motoryzacyjnej może zachwiać niestabilność gospodarcza i częste zmiany przepisów podatkowych. - W 2010 roku popyt na nowe samochody był stymulowany przepisami o VAT – mówi Tomasz Pałka z Deloitte. Jego zdaniem, w tym roku m.in. ze względu na niekorzystne zmiany przepisów podatkowych może spaść zainteresowanie zakupem nowych samochodów, szczególnie wśród przedsiębiorców, a wzrosnąć na używane. Według ekspertów, choć sprzedaż samochodów będzie rosła w najbliższych latach w umiarkowanym tempie, nie osiągnie poziomu z lat 2004-2006. Import samochodów osiągał wówczas rekordowe wyniki. Na polski rynek sprowadzano ok. 1 mln używanych samochodów, podczas gdy w 2010 roku już tylko 700 tys.