- Rozważaliśmy ekspansję na rynki zagraniczne. Z przeprowadzonej przez nas analizy wynika jednak, że trudno byłoby nam zaistnieć na rynkach krajów ościennych ze względu na ugruntowaną obecność największych międzynarodowych koncernów – mówi „Parkietowi" Dariusz Blocher, prezes giełdowego Budimeksu. - Przed rozpoczęciem działalności w Rumunii, Bułgarii, Rosji i na Ukrainie odstrasza nas natomiast korupcja, a wypadku dwóch ostatnich krajów także niestabilna sytuacja polityczna - dodaje.
Budowlana firma zamierzała pojawić się poza granicami Polski w związku z zapowiadanym ograniczeniem inwestycji w naszym kraju. Miała już nawet wytypowane rynki, którym się przyglądała. - Nie widzimy w tej chwili miejsca na rozwój poza granicami Polski, dlatego skupimy się raczej na dywersyfikacji działalności w kraju. Zamierzamy rozwijać się m. in. w segmencie budownictwa energetycznego, spalarni śmieci i w zarządzaniu odpadami – mówi Blocher.