– W tym roku zamierzamy zainwestować około 16 – 20 mln zł. Pieniądze przeznaczymy m.in. na budowę linii do obróbki kostki brukowej w Libiążu, na zakup nowych maszyn oraz kilka mniejszych projektów – mówi Thomas Lehmann, prezes Libetu. W ubiegłym roku spółka wydała 23 mln zł, które przeznaczyła głównie na zainstalowanie nowych linii produkcyjnych w Gościcinie i w Mysłowicach oraz na wdrożenie kolejnych rozwiązań IT.

Przeprowadzane inwestycje mają przyczynić się do zwiększenia sprzedaży wyrobów premium w strukturze przychodów z 34 proc. w ubiegłym roku do 50 proc. w 2015 r. Dzięki temu spółka nie tylko będzie mogła zwiększyć wpływy, ale i zwiększać rentowność, gdyż w tym segmencie rynku panuje stosunkowo mała konkurencja i są realizowane dość wysokie marże.

– Niezależnie od planowanych inwestycji zarząd na najbliższym walnym zgromadzeniu będzie rekomendować przeznaczenie na dywidendę 20 mln zł z zysku wypracowanego w ubiegłym roku. Jeśli akcjonariusze przyjmą tę propozycję, na każdą akcję przypadnie po 0,4 zł – twierdzi Lehmann.

W ubiegłym roku grupa zarobiła na czysto 31,6 mln zł, czyli o 68 proc. więcej w stosunku do zysku wypracowanego w 2010 r. i skorygowanego o zdarzenia nietypowe. Z kolei przychody wyniosły 287,1 mln zł (wzrost o 23,4 proc.).