W I półroczu kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa firma miała 17 mln zł przychodów i 1,3 mln zł zysku netto. Po I kwartale zarobek sięgał zaledwie 100 tys. zł.
Po fiasku kilku prób przejęć firma zwróciła akcjonariuszom pieniądze z emisji – na przeprowadzony latem skup akcji w wezwaniu wydała 9,6 mln zł, z czego około 2 mln zł z kredytu. Teraz stawia na rozwój organiczny.
– Rozpoczęliśmy działania mające na celu wzrost potencjału spółki, obejmują one zmiany organizacyjne i inwestycje w maszyny i budynki. Inwestycje będziemy realizować w etapach, w ciągu kilku lat, w zależności od sytuacji rynkowej i bieżących potrzeb firmy. Wstępnie zakładamy, że na inwestycje będziemy przeznaczać 2–2,5 mln zł rocznie – deklaruje prezes Piszcz.
W zakończonym w lipcu wezwaniu Polna płaciła za akcje 14 zł. W ostatnich tygodniach wycena nieco przekracza 10 zł.