MLP Group ma rosnąć skokowo i płacić dywidendy

Firma w tym roku rozpocznie budowę pięciu nowych centrów magazynowych, rozgląda się w Niemczech, poszukuje również kupca na dwa wcześniej wybudowane obiekty.

W tym roku deweloper planuje zwiększyć łączną wynajmowaną powierzchnię magazynową do około 500 tys. mkw. wobec 370 tys. mkw. na koniec 2014 r. (wzrost o 35 proc.). W kolejnych latach oczekiwany jest wzrost rzędu 150 tys. mkw. rocznie.

Rynek sprzyja

– Chcemy jak najlepiej wykorzystać koniunkturę. Rynek powierzchni magazynowych rośnie w tempie 1 mln mkw. rocznie. W obecnie wynajmowanych przez nas magazynach wskaźnik pustostanów wynosi 1 proc., średnia rynkowa to 5 proc. – komentuje Radosław T. Krochta, wiceprezes i dyrektor generalny MLP Group.

Przedsiębiorstwo w tym roku rozpocznie rozłożoną na etapy budowę pięciu centrów magazynowych – w Teresinie (docelowo 140 tys. mkw.), Gliwicach (100 tys.) Poznaniu (80 tys.), Łodzi (70 tys.) oraz Wrocławiu (50 tys.).

W tej chwili MLP Group ma w portfelu sześć funkcjonujących centrów: dwa w Pruszkowie oraz po jednym w Tychach, Poznaniu, Bieruniu i Lublinie.

Spółka dysponuje również bankiem ziemi umożliwiającym wybudowanie jeszcze 350 tys. mkw. magazynów, głównie w podwarszawskim Pruszkowie.

Firma jest także zainteresowana wejściem na rynek niemiecki. – Polska pozwala na dalszy wzrost, jednak chcemy zbudować przyczółek za zachodnią granicą. W Niemczech stopy zwrotu z biznesu są wyższe, konkurencja jest relatywnie niska. Analizujemy dwa projekty po 50 tys. mkw. każdy i chcielibyśmy je rozpocząć do końca tego roku – mówi Krochta.

Poza dodaniem nowych projektów do portfela MLP Group myśli o spieniężeniu niektórych wcześniejszych inwestycji.

– Analizujemy możliwość sprzedaży dwóch obiektów. Na tym etapie nie mogę podać szczegółów – mówi Krochta. Nie ujawnia, czy do transakcji mogłoby dojść w tym roku. Wpływy zostałyby przeznaczone na nowe inwestycje, ale w pewnej części trafiłyby również do kieszeni akcjonariuszy.

– W przyszłym roku rozpoczniemy wypłacanie dywidend. Nasza polityka zakłada, by stopa dywidendy była nie niższa niż 4 proc. – podsumowuje Krochta.

Okiem analityków

Spółka zadebiutowała na giełdzie pod koniec 2013 r. Wartość oferty publicznej akcji wyniosła ponad 90 mln zł. Papiery były sprzedawane po 24 zł przy cenie maksymalnej 26 zł.

Na zamknięciu debiutanckiej sesji za akcje płacono blisko 30 zł, do lipca ubiegłego roku kurs spadł do 24 zł. Notowania poszybowały gwałtownie w górę – w lutym br. osiągnęły historyczne maksimum, czyli 37 zł. Bieżący kurs to 32 zł. Trzeba jednak pamiętać, że płynność obrotu akcjami nie jest duża – sesje, gdy nie są zawierane żadne transakcje, nie należą do rzadkości.

Zdaniem analityków DM BPS notowania mają jeszcze potencjał wzrostowy. W odtajnionym na początku tego miesiąca raporcie zarekomendowali oni zakup papierów, a cenę docelową oszacowali na 39,6 zł.

Analitycy podkreślają, że spółce sprzyja rekordowy popyt na powierzchnie magazynowe – co umożliwia zwiększanie portfela inwestycji. Ma to doprowadzić do systematycznego poprawiania wyników – prognoza skonsolidowanych przychodów na ten rok to prawie 113 mln zł wobec 103 mln zł rok wcześniej. Do 2018 r. sprzedaż powinna się zwiększyć do 170 mln zł. Z kolei tegoroczny zysk netto DM BPS szacuje na 77,4 mln zł wobec 54,8 mln zł w 2014 r. W kolejnych latach ma to być ponad 100 mln zł.

Na korzyść przemawia też zadeklarowanie wypłacania dywidendy w niedalekiej przyszłości.

Analitycy podkreślają, że firma jest notowana z dyskontem wobec konkurentów, jak GK–Prologis, Segro czy Goodman Group.

[email protected]