Zgodnie z tym, co sygnalizował wcześniej zarząd, wyniki za III kwartał okazały się dla producenta aluminium wtórnego (z przetopu złomu) bardzo dobre. Zysk netto sięgnął 27,7 mln zł wobec 31,4 mln zł w całym I półroczu. To również o 9,5 proc. więcej, niż szacowali analitycy. Po trzech kwartałach zysk netto wyniósł 59,1 mln zł – w całym 2014 r. firma zarobiła na czysto 58,9 mln zł. 2015 r. będzie więc rekordowy w historii Alumetalu.
Węgierski dopalacz
W czwartek początkowo kurs rósł o 2,9 proc., do 54 zł, jednak później notowania były na lekkim minusie. Przed weekendem za papiery płacono na zamknięciu sesji 53,39 zł – to najwięcej od dołka na początku października. Kurs zyskał od tego czasu ponad 16 proc.
Z raportów analitycznych wynika, że kurs ma jeszcze potencjał wzrostu. Pod koniec października Haitong Bank zalecał kupować papiery z ceną docelową 61,2 zł. W lipcu pojawiły się rekomendacje „trzymaj" z cenami 59,5 i 59,1 zł.
– Rynek spodziewał się bardzo wysokich marż w III kwartale, uzyskany wynik przewyższył nawet oczekiwania. Firmie sprzyjał wysoki spread między ceną zakupu złomów a ceną sprzedawanych stopów. W III kwartale spread był już niższy, dlatego ostatni kwartał będzie nieco słabszy. Nasza prognoza zysku netto na cały 2015 r. to 73,8 mln zł – mówi Konrad Strzeszewski, analityk Haitong Banku. – W przyszłym roku spodziewamy się płaskich wyników, ponieważ Alumetal wykorzystuje niemal 100 proc. mocy produkcyjnych oraz będzie miał wysoka bazę 2015 r. Poprawy należy się spodziewać w 2017 r. dzięki nowemu zakładowi na Węgrzech – dodaje.
Nowy zakład ma ruszyć w IV kwartale przyszłego roku i docelowo zwiększyć potencjał grupy o 60 tys. ton rocznie. Według zarządu zapełnienie tych mocy ma nastąpić bardzo szybko. Aktualnie grupa wykorzystuje niemal cały potencjał fabryk w Polsce – czyli 165 tys. ton rocznie.